Strony

15 lipca 2013

Rozdział 21

                                                             Rozdział 21

** Dzień przyjazdu chłopaków **

* Oczami Wiktorii *

 Godzina 10 : 34 leżę w łóżku i myślę jak przywitać dziś chłopaków , ponieważ widzimy ich ponad miesiącu rozłąki . Może jakaś impreza ? A może pójdziemy do Kina ? Muszę to wszystko jeszcze obgadać z Sandrą , a teraz wstaję i idę robić śniadanie i budzić Sandrę .
Schodzę po schodach i widzę , że telewizor jest włączony myślę sobie w głowie "Kto to może być ? "
Idę dalej i na kanapie widzę śpiącą Sandrę .
- Sandra ! - wykrzyknęłam
- Co ? Co się stało ? - zapytała przestraszona .
- Pstro ! Co ty tu robisz ?
- Nie mogłam spać , przez całą noc myślałam o Harrym .
- Ojj nie martw się przecież jest już dobrze - siadłam koło Sandry i zaczęłam ją przytulać .
- Wiktoria ..
- Tak ?
- Zrobisz mi Kanapki ?
- Jasnee .... - odparła znudzonym głosem .

** Po śniadaniu **

- Sandra , mam do Ciebie pytanie .
- Tak Wiktorioo ... ?
- Co ty na to aby zrobić chłopakom imprezę ?
- Na mnie nie licz , mam już plany z Harry .
( Chwila ciszy u Wiktorii )
- Wiktoria , Wiktoria - woła mnie Sandra
( Po pięciu minutach )
- Tak ? Co ? Zamyśliłam się trochę .
- O czym tak myślałaś ?
- Jak pozbyć się Liama , Zeyna i Louisa z domu , tak abym mogła zostać sama z Niallem .
- Hmm , pomóc ?
- Jasne , więc co wymyśliłaś ..... chwila , chwila mam pomysł .....
 Pobiegłam do pokoju i nie wychodziłam aż do przyjazdu chłopaków .

** Godzina 17 : 00 chłopaki wracają **

( Puk , puk ) Sandra otwiera drzwi a ja zbiegam po schodach . Najpierw wchodzi Zeyn , potem Louis , Harry .Sandra wskoczyła mu na ramiona tuląc się do niego , po Harrym wchodzi Niall , a ja biegnę w jego stronę , Niall mocno mnie przytulił i zaczęliśmy się nami namiętnie całować , potem wchodzi Liam i mówi , że czuje się zazdrosny bo nikt go tak nie przywitał . Sandra od razu wyszła z Harry , Niall poszedł do kuchni a ja podeszłam do reszty chłopaków siedzących  na kanapie .
- Chłopaki .. ?
- Tak ? - zapytali równo .
-  Moglibyście zostawić mnie i Nialla samych ?
- Mmm coś się szykuje ? - powiedział Louis ruszając brwiami w górę i w dół .
- No proszę - zrobiłam smutną minę .
- No okey  ale będziesz nam coś winna .
- No okey , okey a teraz wypad .
Wywaliłam ich z domu usiadłam na kanapie z Niallem i zaczęłam szeptać mu do ucha , potem namiętne całowanie , ręka pod bluzkę i przeżycie upojnej nocy z moim chłopakiem Niallem . ........

** Oczami Sandry **

[...] ( Puk , puk ) Otworzyłam drzwi . Najpierw wszedł  Zeyn , potem Louis , Harry .Kiedy ujrzałam Hazzę to nie wiedziałam co mam zrobić więc wskoczyłam mu w  ramiona i zaczęłam go całować . Kiedy wszysc weszli ja pociągnęłam Harrego za rękę i szepnęłam że zabieram go na kolację .Poszliśmy do najbardziej znanej restauracji w Londynie .Miałam zarezerwowany stolik w  innym pomieszczeniu . Siedzieliśmy i gadaliśmy ja po raz kolejny przeprosiłam za wybryk z przed paru tygodni . Harry powiedział żebym nie rozpamiętywała przeszłości ,a ja na to że gdy bym nie rozpamiętywała to bym nie pamiętała naszego spotkania . Potem poszliśmy do parku ,była już 21 więc było widać parę gwiazd na niebie . W tedy Harry szepnął :
-Ciesze się że mam ciebie przy sobie .
-Ja tez się cieszę -Uśmiechnęłam się i pocałowałam delikatnie Harrego.
On przyciągnął mnie mocniej do siebie i zaczęliśmy się całować .Odepchnęłam delikatnie Harrego ,bo wiem do czego zmierza .
-Harry nie tutaj .-szepnęłam.
-To choć ...- wziął nie za rękę i poprowadził w stronę  Hotelu "Gold".Byłam tam raz ,wiem że to ładny hotel,ale noc kosztuje 16 tysięcy funtów .
-Ale tam jest drogo .
- Jesteś ze mną ,więc się nie martw .
Poszliśmy do hotelu ,Harry wziął pokój 69 ,bo jak to on ujął "ta liczba jest szczęśliwa ". Weszliśmy do pokoju  ,a Hazza od razu zaczął mnie całować ,potem wylądowaliśmy w łóżku .Miałam nadzieję że Wika i Niall też dobrze się bawią ...

Zayn mistrz drugiego planu .





Imaginy

Kevin


Nie ładnie Niall oj nie ładnie ...


3 maja 2013

Elo ziomale !

Jest sprawa !!!!

 Na twitterze jest organizowana akcja pod hasłem  

Jeśli możesz to pomóż nam albo chociaż  daj #RT
TO JEST STRONA NA KTÓREJ MOŻESZ KLIKNĄĆ #RT
 https://twitter.com/search?q=%23PolandNeedsOneDirectionAndLittleMixConcert&src=hash

Pomóżcie nam ! Chcemy pokazać naszym idolom że Polska też istnieje i może doczekamy się koncertu Little Mix i One Direction .Tak jak Belieberki doczekały się koncerty Justina . My wam pomagałyśmy jak mogłyśmy .Teraz wy pomóżcie nam dajcie chociaż  jednego #RT!!!



                                                                                                              Directionerki i Mixers

5 kwietnia 2013

Opowiadanie rozdział 20

                                                           Rozdział 20

**Oczami Wiktorii **

 Obudziłam się oparta o Nialla który tak chrapał że nie wiem jak się wcześniej nie obudziłam.Sandra była ściśnięta na kanapie pomiędzy Harrym i Louisem którzy przytulali ją z dwóch stron . Zayn spał oparty o Dżastę a ona spała oparta o Liama . Pomału się wygramoliłam i poszłam zrobić kanapki i napić się coli .Była 11, a mi się wydawało że jest co najmniej 2 po południu. Poszłam się przebrać i ogarnąć fryzurę .Chłopaki mieli dziś wywiad o trzeciej więc dobrze by było ich obudzić . O 12 usłyszałam pisk Sandry okazało się że Louis wstał przed nią i obudził Sandrę szklanką wody . Bynajmniej Sandra obudziła resztę .Nie musiałam ich budzić,a zwłaszcza Nialla . Nigdy nie miałam serca go budzić . Chłopaki się ogarneli i pojechali na wywiad my ogarnęłyśmy dom i poszłyśmy robić coś do jedzenia .

** Miesiąc później **

 Dżasta wyjechała bo rok szkolny się zaczął. My mieliśmy straszny zapieprz bo oczywiście nie dawno dowiedziałyśmy się że chłopaki jadą w trasę koncertową na ponad pół roku !!! Bardzo się wkurzyłyśmy ale cóż . My poszłyśmy na kolejny rok studiów . Tak nam straszne brakowałao chłopaków .Sandra wpadła na pomysł zeby wieczorami w łikendy chodzić do klubów.Sandra prubowała odreagowac tańcząc z kim popadnie ,ale trafił się bardzo upierdliwy chłopak który się jej narzucał , a że Sandra była troszeczką piana nie widziała paparaci i kleiła się do niego jak ... nie wiadomo co . Prubowałam ją odcięgnąć od chłopaka ,ale kiedy stanęłam bliżej niej zobaczyłam dokładnie chłopaka .Przypominał Harrego !!! Te włosy ,ciuchy ...
- O Boże...- wpatrywałąm się w  sobowtura ,już wiedziałam dlaczego Sandra się tak kleiła .Przypominał jej Harrego tyle że miał całkiem inną twarz i był wzrostu Sandry , a naturalnie Harry jest wyższy.- Em Sandra idziemy .
- Już ? Jeszcze wcześnie.
- No właśnie - powiedział chłopak .
- Ty się lepiej nie wtrącaj ! - Sandra byla ledwie przytomna
Kiedy wychodziliśmy ten chłopak poszedł za nami .Chciałam go już opieprzyć ,ale musiałam trzymać Sandrę bo przed  wyjściem było dużo fanek i paparaci.Uśmiechałam się ,a Sandre zakazałam się odzywać . Kiedy sie przedzieraliśmy przez tłup .Sobowtur Hazzy podbiegł do Sandry i ją pocałował .Flesze rozbłysły .To już koniec - pomyślałam -już wiem jakie będą jutro nagłówki gazet " Harry wyjechał , a Sandra ma innego " .Zabrałam szybko Sandrę do taksówki .

**Na zajutrz**

- Sandra !!!
- Nie drzyj się .Głowa mi pęka!
- No i dobrze .Masz -rzuciłam jej gazetę .Wzięła ją w ręce i zrobiła duże oczy .
- Co to ku**a ma być ?
- No ,a nie widać ?
- Jak się Harry dowie to ...
- Masz przesrane .
- Ku**a .Nic nie pamiętam!
- No  łał .Prowadziłam cię wczoraj pół przytomną.
- Aż tak ?
- No jak nic nie pamiętasz .Powiem ci tylko jedno ,bynajmniej ten chłopak przypominał Harrego !
- Co ? Serio ?! Żartujesz !
- No nie ...
Rozmowe przerwał dzwonek . Był to Sandry telefon ,dostała SMS-a .
- Boje sie zobaczyć .Masz zobacz- podała mi telefon ,przeczytałam na głos.
-" Hej jak się wczoraj bawiłaś ?Po nagłówkach wnioskuje że dobrze !Musimy pogadać ! I to szybko ."
- Nie żyje .Ja nie chciałam ...
- Czekaj zadzwonie do niego ...
- Nie !. Bo bedzie chciał ze mną rozmawiać ,a ja nie chce .
- Nie martw się powiem że  bierzesz prysznic -Wykręciłam nieskompkikowany numer .
- Hallo ?!
- Harry ?
- Wika nie usprawiedliwiaj jej wiem co zrobiła !
- Ale Harry to nie tak ...
- Wiem jak było ...
- Nie nie wiesz ! Wysłuchaj mnie - usłuszałąm tylko (pff)- no więc tak .Byłyśmy wczoraj w klubie i ten chłopak się przyczepił do Sandry ! A Sandra nie umiała go spławić !
- Tak jasne ...
- Słuchaj nie gadaj . Na czym skończyłam ,a tak ... A Sandra nie umiala go spławić by był bardzo podobny do ciebie - popatrzyłam na zapłakaną Sandrę ,która zwijała się w kłębek na łóżku.
- Ccco ?
- No był do ciebie podobny ,a Sandrze brakuje ciebie . Zaczęła warjować dzień po twoim  wyjeździe ogądałą zdjęcia , słuchała waszych piosenek i piętnaście razy przewijala kiedy ty śpiewałeś .
- Musze kończyć .Cześć.
- Ale Harry - nie zdążyłam wyłaczył się .
- I co powiedział ?-powiedziała cała zapłakana .Było mi jej szkoda ,Bo wiem jak bardzo kocha Hazze .
- Zatkało go ... Nie martw się .Damy radę - wdrapałam się na  łóżko i  przytuliłam ją .
- Może ty dasz radę .To koniec ! - wyrwała sie z  moich ramion i zbiegła na dół .
Kiedy zeszłam Sandra siedziła  przy laptopie i coś zawzięcie pisała. Kiedy podeszłam bliżej ona ... hejtowała tego chłopak ,wyzywala go .Wpadło mi  tylko jedno zdanie :
" Coś zrobił debilu przez ciebie straciłam to co kochałam ! Jak cię kiedyś spotkam to nie ręcze za siebie !!!"
Sandra siedziała półtorej godziny na obrażaniu tego chłopaka ,aż zabrakło jej ripost i wyzywałą go po polsku przyłączyły się do tego wszystkie fanki One Direction ,Wszystkie koleżanki moje i Sandry ,Wszyscy wyzywali go w różnych językach . Ździwiłam się że fanki  nie chcą rozdzielić Sandry  z Harrym wręcz przeciwnie chcą jej pomóc jak to one pisałay na twitterze.Pisały jej pocieszające teksty typu : " Nie mart się wszystko się jakoś ułoży " albo " Dorwiemy tego skunksa".
Sandra odpisywała wszystkim fankom ,aż do rozmowy włączył się Harry.

" No Cześć .Jak tam -,-"

" Wiesz co jak mnie chcesz teraz obrażać ,wyzywać to prosze bardzo "

" Nie chcę cię wyzywać.Chcę z tobą porozmawiać .Odbierzesz telefon jak zadzwonie "

"Może :("

" Proszę .Musimy pogadać ! "

"No dobra :)"

Po całym mieszkaniu rozległa się piosenka "One Way Or Another".
Sandra pobiegła na górę .Odebrała:
- Hallo ? Wiem ale ... Ja ... Dasz mi coś powiedzieć ? ... No fajnie ... Co ?... Serioo ? ... Ale Harry , ja przecierz ... Widziałeś ?...  Ja też ,przepraszam ... Tez cię kocham - to ostatnie powiedziała trochę ciszej ale z uśmiechem na ustach - Naprawdę ?... Kiedy ?...No wejdę ... Do zobaczenia .
Zbiegła na dół i usiadła przed komputerem właczyła skype i zaczęła z kimś gadać usłyszałam głos Harrego ,czyli wszystko wruciło do normy .Oparłam się o  oparcie kanapy :
- Cześć Harry .
- Hej .-mił bardzo smutny głos .
- Pogodziliście sie ?- Sandra popatrzyła na mnie jak bym kogoś zabiła- No co tylko pytam !
- Tak pogodziliśmy sie bo ja raczej nie umiem bez niej żyć i wiem że ona by mi tesz wybaczyła .
- No to git ,A jest tam może Nialler ?
- No jest Niall .Wiktoria cię woła .
Z końca pokoju usłyszeliśmy głos Nialla :
- Biegnę - i zaraz wskoczył na kanapę obok Hazzy .
- Cześć kotku .Hej Sandra
- No hej -odpowiedziałyśmy z Sandrą jednocześnie .Zaśmiałyśmy się .
- Wiesz że już za niedługo się zobaczymy za 3 tygonie- powiedział loczek.
- Naprawdę ?
- Tak nie zdążyłam ci powiedzieć - mówiłą już Sandra .
- Ale jeszcze zostały wam 2 miesiące .
- Tak ale końcerty zostały odwołane - Nialler wyglądała na  zadowolonego .- Musimy kończyć . Menadzer idzie . Pa.
- Część .- Sandra wyłączyła skype i poszła robić  śniadanie ja sprawdziłam TT i FB
 Reszta dnia minęła nam  juz bez zarzutów .Oglądałyśmy  filmy i robiłyśmy twittcama .

** Oczami Sandry**

Byłam z Wiką w klubie świetnie sie bawiłam ,bynajmniej  tak mi się wydaje urwał mi sie film po 7 drinku . Rano obudził mnie głos Wiktorii :
- Sandra !!!
- Nie drzyj się .Głowa mi pęka!
- No i dobrze .Masz -rzuciła mi jakąś gazetę czytając nagłówek i rozpoznając siebie z jakimś chłopkiem na zdjęciu .Wydawałao mi sie że kojarzę go  Miał chyba na imię Luka.
- Co to ku**a ma być ?
- No ,a nie widać ?
- Jak się Harry dowie to ...- Muślałam tylko o nim co on sobie pomyśli ,że wyjechał a jego dziewczyna lata za każdym...
- Masz przesrane .
- Ku**a .Nic nie pamiętam!
- No  łał .Prowadziłam cię wczoraj pół przytomną.
- Aż tak ?- Zdziwiłam się bo raczej to ja jestem tą odpowiedzialną.
- No jak nic nie pamiętasz .Powiem ci tylko jedno ,bynajmniej ten chłopak przypominał Harrego !
- Co ? Serio ?! Żartujesz !- Myslałam ze żartuje ,ale po jej wyrazie twarzy było widac że raczej to prawda.
- No nie ...
Rozmowe przerwał dzwonek . Dostałam SMS-a .Bałam się  ,nie chciałam wiedziec co on napisał .
- Boje sie zobaczyć .Masz zobacz-  rzuciłą się na łóżko nie chciałam tego słyszeć .
-" Hej jak się wczoraj bawiłaś ?Po nagłówkach wnioskuje że dobrze !Musimy pogadać ! I to szybko ."
- Nie żyje .Ja nie chciałam ...
- Czekaj zadzwonie do niego ...
- Nie !. Bo bedzie chciał ze mną rozmawiać ,a ja nie chce .
- Nie martw się powiem że  bierzesz prysznic -.
- Harry ?... Ale Harry to nie tak ... Nie nie wiesz ! Wysłuchaj mnie  no więc tak .Byłyśmy wczoraj w klubie i ten chłopak się przyczepił do Sandry ! A Sandra nie umiała go spławić !...Słuchaj nie gadaj . Na czym skończyłam ,a tak ... A Sandra nie umiala go spławić by był bardzo podobny do ciebie ... No był do ciebie podobny ,a Sandrze brakuje ciebie . Zaczęła warjować dzień po twoim  wyjeździe ogądałą zdjęcia , słuchała waszych piosenek i piętnaście razy przewijala kiedy ty śpiewałeś ... Ale Harry - - I co powiedział ?
- Zatkało go ... Nie martw się .Damy radę przytuliła mnie
- Może ty dasz radę .To koniec ! postanowiłam znaleść Lukę na tt nie miałam z tym trudności  .Zaczęlam go wyzywać . Pomagały mi w tym kolezanki , fani 1D. Potem odpisywałam fanom którzy pomagali . Zajęło to trochę czasu ale chciłąm im podziękować za to co zrobili . Nagle zobaczyłam wiadomość od Hazzy:

" No Cześć .Jak tam -,-"

" Wiesz co jak mnie chcesz teraz obrażać ,wyzywać to prosze bardzo "

" Nie chcę cię wyzywać.Chcę z tobą porozmawiać .Odbierzesz telefon jak zadzwonie "

"Może :("

" Proszę .Musimy pogadać ! "

"No dobra :)"

Po całym mieszkaniu rozległa się piosenka "One Way Or Another".
- Hallo ?
- Cześć .Wiesz co zrobiłaś ?
- Wiem ale ...
- To dobrze że wiesz !
- Ja ...
- Ja ... mogę ehm ...
- Dasz mi coś powiedzieć ?
- Nie teraz ja mówię !
- No fajnie ...
- Słuchaj kocham cię i wybaczam ci ,ja też nie jestem bez winy zostawiłaem cię i pojechałem w jakąś tam trasę.
- Co ?...
- Wybaczam ci .
- Serioo ? ...
- Tak .Jak się kogoś kocha to się wybacza wszystko !
- Ale Harry , ja przecierz ...
- Wiem wszystko widziałem nawet te twitty i powiem ci że nawet spodobało mi się to .Jak ja lubię kiedy jesteś wkurzona .
- Widziałeś ?
- Tak przepraszam że cię zostawiłem.
- Ja też ,przepraszam .
- Kocham cię .
- Tez cię kocham
- Koncerty zostały odwołane .
 - Naprawdę ?
- TAk nie długo się zobaczymy
- Kiedy ?
- Za 3 tygodnie .Wejdziesz na skype ?
-No wejdę .
- No to zaraz się zobacyzmy .- powiedział z entuzjazmem w głosie .
-Do zobaczenia .
Zbiegłam na dół  i włączyłąm skype . Rozmawiałam z Hazzą potem przyszła Wika i Niall się  dołączył .Rozmawialiśmy przez godzinę ale oni musieli iść bo menadżer przyszedł. Potem odpisywałyśmy na różne  pytania na asku i tt . Zrobiłyśmy śmiesznego twittcama . Reszta dnia była już spokojna oglądalyśmy różne polskie komedie .

21 marca 2013

Opowiadanie rozdział 19

                                                                    Rozdział 19

*** Oczami Sandry***

O godzinie 9:30 przyjechaliśmy pod dom Dżasty ,.Jechaliśmy może  półtora godziny . Na miejce przybiliśmy jakoś  o 11 .Pożegnałyśmy się z moim wujkiem,Wiktorii tatą.
Siedziałyśmy na lotnisku .Opowiadałam Dżaście jak fajnie jest w Londynie ,a zwłaszczakiedy chłopaki są blisko .Postanowiłyśmy iść po jakieś picie,powiedziałąm do Wiktorii:
- Idziemy do sklepu bo Dżaście pić chce się .
-Nom -dodała Dżasta .
- Chcesz coś? Wiktoria chcesz coś ?
- Emm... nie .Chyba nie .
- Zaraz przyjdziemy .
Poszłyśmy do restełracji na lotnisku ,było mega wypasione .Kupiłyśmy 3 coca-cole .Chociaż Wktoria nie chciała to  i tak wzięłąm jedną na zapas . Gdy jeszcze stałam w kolejce ,ułyszałam śmiech Wiktorii.Jej śmiech rozpoznała by na końcu świata .Gdy wruciłyśmy Wiktoria powiedziaął o jakiś dwuc dziewczynac i pokazała je delikatnie palcem . Gdy wchodziłyśmy zobaczyłam te dwie jak wchodzą do tego samego saolotu co my .Postanowiłam zrobić im małego psikusa .

*** Na miejscu ***

Miałam ndzieje że chłopaki będą na nas czekać i nie byłam w błędzie .Cała piątka stałą koło limuzyny .Podałam Dzaście  torby i puściłam się biegiem do Hazzy .On też biegł w moją strone .Prawie u spodnie spadły .Nie mogłam powstrzymać śmiechu chyba jak wszyscy .Gdy już pocałował nie na powitanie.
- JAk sie ciesze że cię widzę .Nawet nie wiesz jaktęskniłam ,no a w domu sobie pogadamy na temat tego że się nie pożegnałeś !-Harry tylko wzdychnął i objął nie w talii ,powiedziałam u że musze coś załątwić i czy idzie ze mną.Powiedział że z a długo mnie nie widział żeby teraz mnie puścić samą .
Opowiedziałam Harremu co takie dwie dziewczyny chciały zrobić Wiktori.Zobaczyliśmy jak wchodzą do hotelu ,obmyśliliśy plan .Harry był przynętą, stał pod otelem kiedy one wyszły .Brunetka pisnęłą ,a blondyna wzrokiem szukała kogoś . Ja byłam w kawiarnii po drubiej stronie .Harry miał je jakoś zaprowadzić do zaułku koło kawiarnii ,nie było to trudne dla niego .Kiedy tam już zaczęli wchodzić ja poszłoam za nimi ,widac że zrobiły by dla n iego wszystko , brunetka spytała:
- A ty nie chodzisz z tą jak ona tam ma em... Sandra .
I w tedy ja wyłoniłąm się z cienia :
-No jest oim chłopakiem o co ?
Obie się tak jakby wytraszyły na mój widok grzecznie powiedziałam:
- Słuchajcie jeszcze jeden wybryk taki jak na lotnisku ,to będzie po was .I macie się do Harrego i Nialla nie zbliżać ,ani do nikogo z 1D zrozumiano ?- z każdym słowem robiłam krok do przodu ,aż stałąm jakieś 30 centyetrów od nich .One tylko pokiwały głowami - bede was obserwować .Mam swoje znajomości -pocałowałam Harrego i poszliśmy do parku .Do domu przyszliśmy ok 8.  
Graliśmy w "pękasz".Ja z Wiką wyglaliśmy .Liam pękł pierwszy ,druga Dżasta , potem Zayn i Louis , Była zacięta walka ja miałam Nialla , a Wika Harrego .Jeteśmy kuzynkami to nie przeszkadzało mi to że ona ma Harrego ,ale pękli w połowie nawet zabawy nie było . Graliśmy jeszcze w butelkę na pytania i wyzwania . Liam miał mnie pocałować !!! A ze byłam w toalecie to nie wiedziałam o tym ,Kiedy tylko weszłam Liam pocałował mnie ,nawet dobrze mnie nie dotknął .Kiedy kończył Harry zaczął go gonić .Kiedy cłopaki już wrucili Zayn miał przytulić Dżastę .Louis miał odpowiedzieć kto mu sie podoba z tego pokoju powiedział że Harry .Harry jest mój i tylko ój ,wtedy powiedziałam:
-On jest ój i tylko mój - przytuliłam się do Harrego
-On jest też mój !- dodał Louis .
Wiktoria miała całować się z Naillem przez 3 min,ale przetrzymaliśmy ic do 5 ,za to  że nie nie ostrzegła przed Liamem,a Naill miał jeszcze  pocałować Louisa .Dostałam od Dzasty 10 minut w niebie , nie zrobiło to na mnie wrażenia :
- Ja codziennie mam jak w niebie ale jak chcecie.-powiedziałam
Harry po powrocie dostał pytanie gdzie poszliśmy z lotniska . Gdyby arry na mnie nie popatrzył to by się nie domyślili że on kłamie . Po wyrazie twarzy Wiktorii było widać że mnie o to zapyta. Na szczęście chłopaki zostali na noc i Wiktoria  nie miała jak zapytać.Dzięki Bogu ,bo miała mi za złe że nastraszyłam te dziewczyny . Może do jutra zapomni.Potem jeszcze oglądaliśmy film chyba "Kronika opętania " ale może to był inny tytuł .Nie wiem ale wiem że to był horror.Nawet ciekawy .Potem mi i Harremu film się urwał zresztą Dżaście i Liamowi też ale nie dużo straciliśmy .Może jakieś 20 min .

16 marca 2013

Opowiadanie rozdział 18

                                                               Rozdział 18

*** Oczętami Wiktorii***

 O godzinie 9:30  przyjechaliśmy pod dom Dżasty ,czyli Justyny koleżanki Sandry .Jechaliśmy półtora godziny . Na miejce przybiliśmy równo o 11 .Pożegnałyśmy się z moim tatą  który wiózł nas na lotnisko . Przeszłyśmy przez bramkę i czekałyśmy na samolot jakieś  2 nastolatki popatrzyły na mnie i na Sandrę .Zaczęły coś szeptać . Trochę mnie to zaniepokoiło. Zamyśliłam się o co im chodziło .Czy coś się stało ,ale z zamyślenia wyrwał mnie głos Sandry :
- Idziemy do  sklepu bo Dżaście pić chce się .
-Nom -dodała Dżasta .
- Chcesz coś?- patrzyłam na Sandrę ale nie docierało do mnie co mówi - Wiktoria chcesz coś ?
- Emm... nie .Chyba nie .
- Zaraz przyjdziemy .
Pokiwałąm tylko głową ,a one zniknęły za rogiem . Myślałam   o tym co przeżyłam w  czasie tych dwóch tygodni . Nic takiego się nie wydarzyło ,ale wiele osób się zmieniło . Wpatrywałąm się w podłogę gdy podeszły do mnie  te dwie dziewczyny .
- Cześć -powiedziały równocześnie .
-Em cześć .Znamy się ?
- Nie chyba nie -powiedziała blondynka.
-Aha.
- A ty nadal chodzisz z Niallem z One Direction . - cały czas mówiła blondynka ,a brunetka coś robiła na telefonie
- Tak .A co ?
- Nie słyszałaś o tym co Niall zrobił ?- troche jej wyraz twarzy był dziwny jak by się cieszyła na tę wieść .
- A co zrobił ? - spytałąm .Ufałam Naillowi .Wiedziałam że nie mógł by mi nic złego zrobić.
Wtedy  ta brunetka pokazała mi zdjęcie jak blondyna całuje się z Naillem . Zrobiła dwa błędy nie wyszła z programu do przeróbki ,a po drugie to zdjęcie było z tłem i wzięły to zdjęcie  z mojego profilu na twitterze .Bo w prawdziwej wersji całowałam go ja . Tak mnie to rozbawiło że wybuchłam takim śmieche że Sandra na drugim końcu lotniska  musiała to słyszeć . Dziweczyny popatrzyły na mnie z zaciekawieniem nie wiedziały  o co chodzi .
- Em sory ale po pierwsze nie wyszłaś z programu do przeróbki , a po drógie zciągnąłaś to zdjęcie z mojego profilu na twitterze .
Dziewczyny się zarumieniły i odeszły ale ta blondyna była zawzięta było to po niej widać . Po chwili przyszły dziewczyny .Opowiedziałam im o tych dziewczynach .Rozbawiło je to .Kiedy wchodziliśmy do samolotu przede mną weszły te dwie dziewczyny blondyna jeszcze zdążyła rzucić mi  zawistne spojrzenie . W samolocie siedziałyśmy we trzy w jednym rzędzie .W pierwszej klasie ,a te lalunie  na  końcu samoloty tam gdzie za lot płaciło się tylko 150 zł .

*** Na miejscu ***

Nie liczyłam że chłopaki już wrucili ale pewne dziewczyny tak (czyli Sandra i Dżasta )
Wyszłyśmy na parking  , a tam miła niespodzianka .Całą piątka stała koło limuzyny Sandra podała Dżaście torby i pobiegła do Harrego on też podbiegł do Sandry ale prawie spodnie mu spadły jak biegł  wzyscy nie  mogli powstrzymać śmiechu łącznie z Sandrą . Podeszłam bliżej i usłyszałam jak Sandra mówi:
- ... a w domu sobie pogadamy na temat tego że się nie pożegnałeś !-Harry tylko wzdycnął  objął Sandrą w talii i poszli do auta .Niall szybko do nie podszeł i wziął torby :
- Niall mamy sobie do pogadania .
-Wiem  ,przepraszam . -odwrucił się i powiedział - ty jesteś Justyna .
Dżasta stanęła jak wryta ,pokiwała tyko głową  .Podeszliśmy do auta przy aucie stali Louis .Zayn i Liam . Gdy gadałam z Naillem gdzieś mi wcieło Sandrę.
- Hej chłopaki .To jest Justyna czyli Dżasta nie wiem czy uda wam się to wymówić- odrazu Zayn próbował to powiedzieć i nawet mu wyszło ,Louisowi poszło trochę gorzej ,a Liam powiedział to bez problemu-, a gdzie jest Sandra z Harrym ?
-Poszli pieszo .Sandra chciała coś załatwić -trochę było to dziwne ,ale okey .
Jechaliśmy niecałe 30 min . Chłopaki zawieźli mnie i Dżastę do mojego i Sandry domu . Mieli tylko nas zawieść ale coż zostali na dłużej . Sandra z Harrym przyszli o 8 wieczorem . Wszyscy dobrze się bawiliśmy  graliśmy w "pękasz".Ja z Sandrą wyglaliśmy .Laim pękł pierwszy  ,druga Dżasta , potem Zayn i Louis , Była zacięta walka ja  miałam Harrego , a Sandra Nailla , pękli w połowie nawet zabawy nie było . Graliśmy jeszcze w butelkę na pytania i wyzwania . Liam miał pocałować Sandrę , a  dostał to zadanie od Zayna .Sandra  nic o tym nie wiedziała  bo była wtedy w toalecie ,a Harry ostrzegł Liama że jak ją pocałuje to cało z tego nie wyjdzie .Kiedy Sandra wpadła do pokoju Liam ją pocałował trwało to wszystko może 2 sek bo Harry zaczął gonić Liama . A Sandra stanęła jak wryta i powiedziała "aha okey "   Kiedy oni już wrucili Zayn miał przytulić  Dżastę .Louis -odpowiedzieć kto mu sie podoba z tego pokoju powiedział że  Harry , a w tedy Sandra się oburzyła i powiedziała :
-On jest mój i tylko mój - przytuliła się do Harrego.
-On jest też mój !- dodał Louis .
Ja miałam całowac się  z Naillem przez 3 min,ale przetrzymali nas do 5 wszystko przez Sandrę , bo chciała się odgryść że jej nie powiedziłam o tym  że Liam ją pocałuje .Naill miał pocałować Louisa .Sandra dostała od Dżasty 10 minut w niebie z Harrym ,ale odpowiedz Sandry rozbawiła wszystkich  :
- Ja codziennie mam jak w niebie ale jak chcecie...-poszli do kuchni czyli pokoju po drubiej stronie.
Harry po powrocie dostał pytanie gdzie poszliście z lotniska ?Harry popatrzyła na Sandrę znacząco .I powiedział że byli w sklepie .Harry kiepsko kłamał .Potem postanowiłam ją o to zapytać .Potem oglądaliśmy telewizor  wszyscy bo chłopaki zostali zostać na noc .

15 marca 2013

Opowiadanie rozdział 17

                                                            Rozdiał 17

*** Oczmi Wiki ***

 O 7 czasu Polskiego  byliśmy już na miejscu . Na lotnisko przyjechał po nas  mój wujek czyli Sandry tato . Sandra dzwoniła do niego jak tylko wiedliśmy do samolotu . Kiedy już dotarłyśmy do naszego miasta była 8 ale było widno poszłyśmy do moich rodziców  . Nie chcieli nas wypuścić ale jeszcze leciałyśmy  do naszyc dziadków ja do swoich  Sandra do swoich . O 9  miałam byś już u Sandry w domu bo miałam  u niej spać . W domu Sandra pisała z Harrym kazał wzystkich pozdrowić ,a Sandra nie mogła się doczekac spotkania z kuzynem Alanem  ja też nie ogłą się doczekać miał on już   5 lat .

*** Na drugi dzień ***

 Gdy sie  obudziął Sandra czekała na mnie . Na dworze był gorąco  prawie  34 stopnie . Więc ubrałam bokserkę i krótkie spodenki .Sandra była bardzo podobnie ubrana tylko miała  bokserkę z napisem I <3 my boyfriend (co się tyczyło Harrego ) na ojej bluzce pisało My boyfiend <3 me ( chodzi oczywiście o Nialla bo to od niego dostałam tę bluzkę ) poszłyśmy do mojej cioci czyli Sandry  babci . Kiedy tam weszłyśmy odrazu zaczeło się
- Jak wy wyrosłyście - mówiła Sandry babcia
Zachwile  z salonu wybiegł Alan
- Sanla ,Witolia - takie słodkie kiedy to on mówi nie mogłyśmy sie od wszystkic odgonić bo jeszcze nasza prababcia była   .Przesiedziałyśmy tam przez prawie cały dzień .Ale wyszliśmy na chwile na pole z Alanem
 Kiedy Patryk ( chodziłam z nim kiedyś; jest w moim wieku) nas zobaczył przybiegł się przywitać
strasznie się zmienił .
- Sandra , Wiktoria !!!-Sandra się odwruciła  ,a że on się w niej bujał do niej jako pierwszej przyszedł się przywitać ( Sandra tego nie lubiła ,bo traktowała go jako kolege nic więcej ) Rzekłam:
- O Patryk ale  się zmieniłeś  ...
Posiedzieliśmy chwile na polu .Patryk cały czas nas wypytywał czy to prawda że  ja chodze z Niallem i czy Sandra codzi z Harrym .Pytał się  chyba ze 30 razy aż w końcu Sanda wyciągnęłą telefon i pokazała zdjęcia i filmiki . Powiedziała do mnie :
- Może chłopaki po nas przyjadą jak będą wracać z koncertu .
 Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i zaprowadziłyśmy Alana na  górę i poszłyśmy  na moje podwórko tak zwane "betonowe "
Kiedy  usiadłyśmy takie 3 małe dziewczynki podbiegły do nas prosząc o autograf .Było to takie słodkie .
Zachwile szła moja koleżanka  z gimnazjum Karolina .
- Szczepkaa... - Karolina odwruciła się i pośpiesznym krokiem przemierzyła boisko
- Wiktoria ale się zieniłaś ...
- Ehm ... -chrząknęła Sandra.
- O Sandra ...
- No dzięki  .
Karolina przywitała się z Sandra i powiedziała że szła na spotkanie z Weroniką .
I w ty momęcie na boisko weszła Wera .Podeszła do nas i sie przywitała .Sandra poszła pogadać z Dżastą koleżanką  która miała do nas przyjecać i to jż nie długo .Przyszła ona do takiej Wiktorii
 Miałam dzisiaj  spać u siebie w domu więc nie miałam daleko Sandra  odprowadziła nie do domu i o 8:30 poszła do siebie .

*** Natępne dni***

 Całe dwa tygodnie minęły i musiałyśmy już wracać .Szkoda  było zostawiać przyjaciół ,rodzine  ale już trzeba było wrać Sandra miała jakąś niespodziankę dla mnie .Ale powiedziała że powie mi to na miejscu .



*** Oczami Sandry ***

O 7 czasu Polskiego byliśmy już na miejscu . Na lotnisko przyjechał po nas mój tato . Zadzwoniłam do niego jak tylko wiedliśmy do samolotu . Kiedy już dotarłyśmy do naszego miasta była 8 ale było widno poszłyśmy do Wiktorii rodziców  Nie chcieli nas wypuścić ale jeszcze leciałyśmy do naszych dziadków ja do swoich Wika do swoich . O 9  Wika miałą być u mnie w domu bo spałą u mnie miał w moim pokoju wszystkie torby.W domu  pisałam z Harrym . Nie mogłam się doczekać spotkania z Alanem moim i Wktorii kuzynem.

*** Na drugi dzień ***

 Czekałąm już na Wiktorie ale ona tak się w Londynie rozleniwiłą że teraz sypia do 1 . Na dworze było gorąco prawie 34 stopnie . Więc ubrałam bokserkę i krótkie spodenki .Wiktoria była bardzo podobnie ubrana tylko  na jej bluzce pisało My boyfiend <3 me ( chodzi oczywiście o Nialla bo to od niego dostała tę bluzkę )  ja miałąm bluzką z napisem I <3 my boyfriend (co się tyczyło Harrego )Poszliśmy do mojej babci . Kiedy tam weszłyśmy odrazu zaczeło się
- Jak wy wyrosłyście - mówiła  babcia
Zachwile z salonu wybiegł Alan
- Sanla ,Witolia - takie słodkie kiedy to on mówi nie mogłyśmy sie od wszystkich odgonić bo jeszcze nasza prababcia była .Przesiedziałyśmy tam przez prawie cały dzień .Ale wyszliśmy na chwile na pole z Alanem
 Na pole wyszedł Patryk (masakra pomyślałam ).
- Sandra , Wiktoria !!!-odwruciłam się ,Patryk szedł w nazą stronę przywitałą sie ze mną , a potem z Wktorią ona na to :
- O Patryk ale się zmieniłeś  ...
Posiedzieliśmy chwile na polu .Patryk cały czas nas wypytywał czy to prawda że ja  codze z arry i czy Wiktoria chodzi z Naillem .Pytał się chyba ze 30 razy aż w końcu wyciągnęłam  telefon i pokazałam mu zdjęcia i filmiki . Aż w końcu powiuedziałam :
- Może chłopaki po nas przyjadą jak będą wracać z koncertu .
Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i zaprowadziłyśmy Alana na górę i poszłyśmy do Wiktori na podwórko tak zwane "betonowe "
Kiedy usiadłyśmy takie 3 małe dziewczynki podbiegły do nas prosząc o autograf .Było to takie słodkie .
Zachwile szła  koleżanka Wiktorii z gimnazjum Karolina .Wiktoria krzyknęła:
- Szczepkaa... - Karolina odwruciła się i pośpiesznym krokiem przemierzyła boisko
- Wiktoria ale się zieniłaś ...
- Ehm ... -chrząknęła Sandra.
- O Sandra ...
- No dzięki .
Karolina przywitała się ze mną i powiedziała że szła na spotkanie z Weroniką .
I w ty momęcie na boisko weszła Wera .Podeszła do nas i sie przywitała .Ja poszłąm pogadać bo właśnie Dżasta przyjechałą na rowerze do Wiks . Umówiłyśmy się że za 12 dni przyjedziemy po nią  pod jej dom bo na 12 mamy wylot ,czyli musieliśmy byc godzine przed lotem  .Umówiliśy się na  9:30 .

*** Natępne dni***

Całe dwa tygodnie minęły i musiałyśmy już wracać . Szkoda było wracać zostawić to wszystko ,ale jechała z nami Dżasta więc było zabawnie  .

Opowiadanie rozdział 16

                                                          Rozdział 16

*** Oczami Wiktorii ***\

 Zasnęłam może o 1 w nocy nie paiętam .Wiem że Sandra rozmawiałą z kimś.  Byłam tak zęczona że obudziłąm się o 2 popołudniu . Zdziwiłam się.  Na skraju łóżka leżała karteczka .

Przepraszam że ciebie nie obudziłem
ale Sandra mi nie pozwoliła .Jade
na koncert do Chin będę za jakiś tydzień
może dwa .Kocham cię .
                                     Twój Nialler
Byłam zachwycona ty że napisał ale zrzędła mi mina kiedy dotarło do mnie  że jedzie na koncert do ...Chin ? Nie porzegnał się ze mną . Zamuciłam się tym ,ale wkońcu wpadłam na pomysł by pojecać do Polski w odwiedziny . Zeszłam na duł ,a Sandra podleciała do mnie  i rzekła:
- Ty wiesz że oni pojecali do Chin ?
- Tak Niall zostawił mi karteczkę .Szkoda ze sie ze mną nie porzegnał ! Ty miałaś szczęście że chociaż Hazza się porzegnał ...-przerwała i Sandra  Wybucem śmiechu .
- Hahahahahahaha śmieszna jesteś dopiero dostałą SMS-a od Harrego że leci włąśnie na koncert do Chin!
Poszłyśmy do kuchni ,zaczęłyśmy robić śniadanie .Opowiedziałam Sandrze o moim pomyśle żeby pojechać do Polski .Sandra odrazu spytała "to kiedy lecimy ? " .Postanowiłyśmy  jakoś  kupić bilety jeszcze na dzisiaj .Sandra poprosiła Edda  by załątwił nam bilety . Miałyśy wylecieć o 5 po południu miałyśmy niecałe 2 godziny . Spakowałyśmy się  i zamknęły śmy dom na 4 sputy . Na lotnisku  spotkałyśmy fanki pytały czy jedziemy do chłopaków do Chin ,ale uczciwie  powiedziałyśy że jedziemy do rodziny .

***Oczami Sandry ***

Rano usłyszałam dzwonek .Ciekawe kto to.
- Hej jest Wika ? Musze jej coś powiedzieć...- był to Niall.
- Jest na górze ,ale śpi jak ją obudzisz to cię uduze zrozumiano ?
- Tak jasne okey ,a H..... A nie ważne ...
- Co H... ?
- Nie nic .Dobra ide do  niej .
Niall poszedł na góre i za jakie 5 min zszedł na dół.
- Dobra Sanda ja ide .Pa
- Pa .
Oglądałam film . O 1  dostałam SMS-a .

Cześć kotku . Przepraszam że się nie porzegnałem
ale mi wyskoczył nagły koncert... w Chinach .
Przepraszm jak przyjade to ci to jakoś wynagrodze .
Obiecuje.Kocham Cię                              - Harry

Odrazu mu odpiasałam .

Mogłeś się chociaż  pożegnać :(
Będę tęsknić. A Naill się prawie  wygadał.
Zaczął coś mówic ale się zacioł.... Kocham Cię- Sandra

Naprawdę cię przepraszam . Wynagrodzę ci too ...
<3 <3<3                                                     - Harry

<3                                                              - Sandra

Wiktoria zeszła na dół  rano Niall zostawił jej kartkę że  jedzie do Chin .Nie byłam jedyna która po przez zapisane słowa zostałam  powiadomiona.Wiktoria wpadła na poysł że pojedziemy do Polski.
Był to dobry pomysł bo i tak za pade dni Dżasta miała do mnie przyjechać to pomyślałam że może zabieże się w drodze powrotnej z nami .Zdzwoniłam do Edda by jakoś pougł i zdobys bilety .Nie czekałąm długo  po 15 minytach Edd oddzwinił i bilety czekały juz na nas na lotnisku .
Szybko się  spakowałyśmy  i pojechałyśmy na lotnisko . Na lotnisku jakie fanki 1D  pytały czy jedziemy na ich koncet oczywiście odpowiedziałyśy ze jedziemy do rodziny i że przez jakiś czas nas nie będzie .


1 marca 2013

Opowiadanie rozdział 15

                                                              Rozdział 15
** Oczami Wikunii **

 Obudziłam się nad ranem . Leżałam na kanapie oparta o Nialla. Który gadał przez sen , a że była 5: 25 nie chciałam  go obudzić ,a potrzebowałam iść do toalety.Wygrzebałam się i poleciałam do toalety . Kiedy wróciłam .Niall wręcz krzyczał  przez sen:
- Nie odwal się .... Ja  teraz jestem z nią ...  A nawet jak bym nie był... to bym do ciebie nie wrócił ...
O co chodzi ? Do kogo on mówił .Wiele pytań chodziło mi po głowie  ale nie chciałam go budzić postanowiłam poczekać aż  sam wstanie .
 Czekałam a on cały czas spał ... Kiedy wreszcie się obudził spytał:
- Która godzina ?
- 1 po południu  , a co...
- Chciałem się zapytać o jedzenie ale nie wiedziałem która godzina żeby dobrze zapytać . Więc co na obiad ?
Wkurzyłam  się i poszłam do kuchni  po chwili  krzyknęłam :
- Nie ma niczego dobrego . Może pójdziemy do Nando's ?
- Z przyjemnością ale muszę wstąpić do domu .
- Okey to za 15 min wychodzimy .... - spojrzałam na telefon a tam wiadomość ...od Sandry .

Nie dzwoń jutro. Będę odsypiać nockę .
Bo będziemy oglądać filmy do późna ,
żeby nie było nieporozumień  .
Bo wiem co sobie pomyślisz.

Zaśmiałam się w duchu  . Poszłam na górę i się ogarnęłam. Zeszłam Niall  stał juz przy drzwiach .
Wyszliśmy Niall się wygłupiał całą drogę .Kiedy weszliśmy do domu chłopaków .Poszłam do Harrego do pokoju Sandra spała przytulona do Hazzy.  Potem przeszłam się po pokojach wszyscy spali oprócz Zayna ,którego   nie było w pokoju ani w domu. Niall przebrał się i poszliśmy do Nando's. Wróciliśmy dopiero wieczorem .Niall odprowadził mnie pod sam dom . Kiedy Niall zniknął w cieniu nocy .Sandra otworzyła drzwi,a ja wpadłam do przedpokoju .
-Jak było?
- Nie strasz mnie . Powiem ci że było zajebiście .Pójdę się przebrać  i jak przyjdę to ci wszystko opowiem .
- Okey - powiedziała bez entuzjazmu. Poleciałam na górę przebrałam się . Zeszłam na dół usiadłam na kanapie . Opowiedziałam  jej całą noc i to co Niall mówił dziś rano, ale tez opowiedziałam jej o Nando's w którym było cudownie ...

24 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 14

                                                                    Rozdział 14

** Z perspektywy Wiktorii**

 Już jest kolejny nudny dzień ale co to o nowa wiadoość :

Przeprasza Cię kochanie, żle się zachowałem.
Zapomnijmy o tym .Odpisz                   - Niall

Przez  15 min próbowałam jakoś zgrabnie zklecić słowa  . Aż wysłałam mu wiadoość:

Nic nie szkodzi . Ja nawet nie pamiętam
 o co chodzi =]                        -Wiktoria

Wtedy zadzwonił dzwonek do dzwi kiedy zeszłąm Sandra stałą w dzrzwiach rozmawiała z Niallem. Kiedy Niall mnie zobaczył zepchnął Sandre tak że poleciała na ściane ,podbiegł do mnie i przytulił mnie.
- Przeprasza...
- Nic nie szkodzi- byłam tak mocno wtulona że nie wiem czy coś usłyszał.

** Wieczorem **

Sandra poszła do chłopaków do domu ja zostałam z Niallem i opowiedziałam mu zeszłą noc .
- Dlaczego do nie nie zadzwoniłaś?
- No bo ... eemm....ym
- A no tak ... Dobra nie ważne - przytulił mnie i szepnął - Teraz już cię nie opuszcze .Nigdy .
Uśmiechnęłam się .Całą noc oglądaliśy jakieś filmy .

** Oczami Sandry **

 Kiedy była w kuchi robiła śniadanie zadzwonił dzwonek do drzwi otworzyłam a tam... Niall
- Cześć .Jest Wiktoria?
- Taa a co ?
- Muszę z nią porozawiać- i w tedy pchnął  mnie na scianę chciałam u już coś powiedzieć ale zobaczyłam Wiktorie .Więc się powstrzymałam.Nie dokończyłam śniadania tylko
poszłam do chłopaków do domu .Zapukałam nic .Znowu zapukałam nic . Zadzwoniłam otworzył Louis  .Był w piżamie i ziewając powiedzał:
- Co się stało że tak rano dzwonisz ?
- Rano? Jest 12:30 .
- No to co robisz  emm.... po południu ?
- A może mnie wpuścisz - weszłam na przedpokój Louis  zamknął drzwi -ja przyszłam do was bo Niall jest z Wiktorią
- To on nie śpi ?
- Jak jest  u nas w domu to chyba nie ? Sam mi powiedz.
- Dobra .Dobra ide spać .
- O 12: 40 ?
- Dobra bo zaraz wylecisz ... -i poszedł spać .
Poszłam do Harrego do pokoju . Otworzyłam  cicho drzwi Harry spał odwrucony dupom do drzwi ,a ja weszłam na łużko i szepnęłam mu do ucha:
- Kocham cię .
Wtedy Harry zaczął gadać przez sen . Chciało mi się śmiać . Ale się powstrzymałam . Wstałam podeszłam od drugiej strony  i krzyknęłam
- Harryyy
Odrazu się przebudził i podskoczł ze strachu.
- Co jest?
- Nic tylko jest 12 :50- usiadłam na skraju łużka  .Harry  przytulił mnie i przewrucił się ze ną na drugą stronę
- Harry puść mnie -ledwo to powiedziałam bo zaczął mnie łaskotać .

** Wieczorem**

Siedzieliśmy w salonie . Loui z Zaynem robili kolację .
- Harry moge zotać na noc ?
- Oczywiście - pocałował mnie w policzek .
- Czekaj pujdę po laptopa  obiecałam Dzaście ze do niej zadzwonie na Skype.
- Okey .
Poszłam na górę i spotkałam wkurwionego Zayna .
- Zayn co sie stało ?
- Nic Perrie ma jakiś problem . Myśli że ją zdradzam.
- Aha zejdź na dół ja będe zaraz rozmawiać z  koleżanką .
Zayn zszedł an dół bez słowa . Wzięłąm laptopa i  zleciałąm na dół wskoczyłam na kanapę i zaczęłąm rozmawiac z Dzastą . Skończyłam o 10 bo u niej była 11 i musiała  iść spać .Najlepsze było gdy zobaczyła Zayna ,który chodził bez celu po pokoju .
O 12 poszłam spać bo byłam bardzo zmęczona Harry też się położył ale miał  włączony telewizor nie pamięta o której go zgasił  .

23 lutego 2013

Krótkie opowiadnie które nie ma nic związanego z tym długi z rozdziałami :D

                                                                 Dwie siostry

...Sandra mieszkała w bogatym domu .Jej przyjaciółką była Viktoria  biedna dziewczyna z sierocińca.Poznały się w szkole i się zaprzyjaźniły ,lecz pewnego dnia Viktoria została zaadoptowana przez rodziców Sandry.J tak mijały latadziewczyny skończyły po 16 lat i wyjechały do Londynu. I pewnego pięknego nia poznały 5 -ciu chłopaków Hazze Niallera ,Lou ,Zayna i Liama.
Wszyscy się zaprzyjaźnili i nadali sobie ksywki.
Hazza - Loczek ( ma loki )
Nialler- Wesołek ( cały czas się śmieje )
Liam- Spoony    ( nie lubi łyżek)
Lou- Żartowniś (robi cały czas kawały)
Zayn -  Lusterko (lubi   siebie)
Sandra- Warkoczyk( od tego że lubi  mieć związane włoy w warkocz)
Viktoria- Madi (od modnisia)
 Dziewczyny wruciły do Polski ,a chłopaki zrobili karjerę i zapomnieli o przyjaciółkach bynajmniej Warkoczykowi i  Madi się tak wydawało .Po kilku latac dziewczyny wróciły do Londynu... Dzięki Victorii, która zrobiła borute ( w hotelu ,do którego dziewczyny pojechały) zostały wyrzucone .Nagle do Sandry zadzwonił dziwny nuer ,którego dziewczyny nie znały .
- Hallo ...
- Jesteście w Polsce ?
- Kto to mówi ?
- Warkoczyk  nie pamiętasz Żartownisia ?
Sandra pomyślała WTF?, a Viktoria kapnęła się że to Tomlinson .
Louis zaprasza dziewczyny do hotelu okazało się że chłopoaki o nich nie zapomnieli , a zwłaszcza Niall  króry kochał się w Viktorii . I Harry króry bujał się w Sandrze. Potem Harry i  Niall powiedzieli o tym dziewczyną . Viktoria i Sandra zaczęły z nimi chodzić i potem wszystko sie ułożyło każdy miał parę i żyli długo i szczęśliwie. :D

22 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 13

                                                             Rozdział 13

** Oczami Wikii**

- Cześć Zayn cieszę się że  ciebie widzę .
- Wiki co się stało ?
- No bo poszłam  na górę po telefon . Zobacz jaką wiadomoć dostałam :

Obserwuje Cie...

- To tyle ?
- A ty co jak by było tylko to  to by nie dzwoniła -zaprowadziłam go do kuchni  i pokazałam rozwalony mój ulubiony kubek- i jak usłyszała że coś się rozbiło zeszłam na dół i zobaczyłam kubek i otwarte na rozciesz drzwi .
- Ahaa. A podejrzewasz kogoś o to ?
- No w sumiee ...- myślałam o Jordanie ...
- Wiki nawet nie myśl że to Jordan ... on jest w więzieniu !!! Zrozum to że on nie wyjdzie na wolność .
- Dobra niech ci będzie.. -ale i tak wiedziałam że to mógł być on!!!
- Choć coś oglądnoć w telewizji- mówiąc to  uśmiechnął się i popchnął mnie w strone salonu.
Całą noc oglądaliśmy filmy ja zasnęłam  o  4 rano  Zayn był zafascynowany filmem .
Kiedy wstałam o 11  Sandry nie było ,a Zayn robił coś w kuchni poszłam do niego.
- Co robisz ?- spytałam ziewając.
- Śniadanie , a co myślałaś ?Dzwoniła Sandra przyjdzie o 13 .
- Okey .Ide się ubrać ...
-Ale zaraz zejdz bo śniadanie będzie gotowe .
- A co robisz na śniadanie?
- Kanapki .Ale potem dowiedz się z czym - uśmiechnął się .
Zrobiłam dziwną minę bo ten śmiech był dziwny . Poszłam na górę i się ogarnęłam . Zeszłam do salonu na stole stała góra kanapek z serem ,szynką niektóre z jajkiem było ich tak dużo że nie chciało mi sie nawet liczyć.Zayn siedział i wcinał kanepke za kanapką . Masakra.
- Zayn nie za dużo tego ?
- Nie siadaj oglądaj i jedz .-lubię jeść ale po 13 kanapkach miałam dość Zayn padł po 8 .
O 13  przyszła Sandra bez Harrego  ? Dziwnee ...
Zayn wyszedł odrazu jak przyszła Sandra bo miał  iść z chłopakami do studia teraz wiadomo dlaczego Harrego  nie byłoo .Teraz wszystko jasnee.
- Wiktoriaa dlaczego Zayn był u nas ?
Opowiedziałam jej wszystko co się działo ubiegłej nocy.
- Dlaczego do nie nie zadzwoniłaś ?
- Bo nie chciałam psuć ci wieczoru ...
- A do Nialla dlaczego nie dzwoniłaś?
- No bo... - musiałam jej teraz powiedzieć dlaczego wruciliśy wcześniej i nie dzwoniłam do Nailla.
Było to trudne ale  coż musiałam.

** Oczami Sandry **

Wstałam o 9 zadzwoniłam do domu ale odebrał Zayn  powiedziałam że przyjde o 13 i żeby przekazał to Wiktorii . Jak  dzwoniłam Hrry robił śniadanie jaki on kochany . Zjedliśmy ,a że w tym hotelu co  byliśmy był internet i komputer w każdym pokoju to weszłam na skype  i akurat była dostępna Dzasta czyli  Justyna .Pomyślałam że dawno z nią nie rozmawiałam . Harry poszedł do  saloniku oglądnąć telewizję ,a ja zadzwoniłam do Dzasty.
- Hej .
- No hej długo się nie odzywałaś .
- Wiem  ale nie miałam czasu ...
- No podobno chodzisz z Harrym ,czyli twoje marzenie sie spełniło.
- No strasznie się cieszę .Ej a  ty nadal chcesz  poznać Zayna .
- Taaaakkkk ...
- Narazie jestem w hotelu  z Harrym .Ale mam pomysł ...-  w tym momęcie wszedł Harry.
Dzasta pisnęła .arry podszedł pocałował nie w policzek i powiedział do Dzasty po polsku :
- Cześć ...- powiedział to nie pewnie .
- On umie po polsku - żekła Dzasta .
- Ucze się -powiedział Harry .
Myślałam że Dzasta padnie ale się trzymała . Harry  zapytał mnie czy ccę coś do picia bo robi .Odrzekłam że nie .Wruciąłm do rozmowy z Dzastą .
- Jak więc mówiłam  mam pomysł .
- Jaki ?
- Są wakacje więc może w przyszłym tygodniu przyjedziesz do mnie ?
- No okey tylko spytam rodziców .Poczekaj chwilee.
Słyszałam jak Dzasta prosi rodziców ale  nie chcieli jej puścić .Ale jakoś ich ubłagała i przyleciała do pokoju .
- Moge lecieć mam jakąś tam kase a ile kosztuje bilet ?
- 250 zł
- Nie drogo ok ja ci załatwie bilety na 26 lipca tylko zapłacisz we Wrocławiu na lotnisku  . A  potem ja ciebie odbiore z lotniska .
-Okey- popatrzyłam na zegarek była 12
- Ja musze kończyć może jeszcze potem będe .
- Spoko to pa
- Pa
Poszłam do  Harrego do salonu , a on ze już musimy się zbierać .
Harry podwiuzł mnie pod dom kiedy weszłam  w salonie u nas siedział Zayn z Wiką . Kiedy Zayn mnie zobaczy rzucił  tylko " to ja ide cześć "
- Wiktoriaa dlaczego Zayn był u nas ?
Opowiedziała co się stało .
- Dlaczego do nie nie zadzwoniłaś ?
- Bo nie chciałam psuć ci wieczoru ...
- A do Nialla dlaczego nie dzwoniłaś?
- No bo...
Wkońcu powiedziała co ię stało  w rodzinny mieście Nialla. Widać było że przycodzi jej to z trudnością.

20 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 12

                                                        Rozdział 12

** Oczami Sandry **

Siedzieliśmy  w salonie kiedy Louis krzyknął :
- O hej co wy tu robicie -wszyscy się odwruciliśmy , w drzwias stał Niall i Wika.
- Emm... my ? Em.. postanowiliśmy wrucić wcześniej - odzrzekł Niall.
"Dziwnee" pomyślałam . Coś był nie tak , coś mi nie pasowało. Wika z Niallerem poszli na góre. My siedzieliśmy i rozmawialiśmy .
- Jak tam ptyśki  fajnie jest ? - powiedziałam.
- No ba .tylko szkoda że musimy dzisiaj jechać ....- rzekła Ola .
- Nooo ...- powiedziały ze smutkiem Karo i Domiś .
W tym momę cie weszła Wika . Zaczeliśy ją wypytywać jak było ,ale ona nie cciałą o tym mówić .

** Po godzinie na lotnisku**

-Szkoda że musicie już jechać ...
- Co ty nie powiesz ptyśku .
-Oj Domi ,Domi ...
- No co ja takiego powiedziałam ?
- Nic ,nic Domiś -powiedziała Ola i mnie przytuliła bo musiały już iść na samolot .
Domi z Karo też się pożegnału i znikły w tunelu .
Kiedy jecałam myślałam o Wiktori .Co się stało w domu Nialla ?
Kiedy weszłam do domu trzasnęłam dzrzwiami powiesiłam torebkę na wieszak i poszłam do Wiktori do pokoju . Siedziała ona na łóżku nie zamykałam drzwi bo przecież jesteśmy same w domu .
- Wiki co jest  ? Dlaczego wruciliście wcześniej  ?
- Nie ważne kiedyś ci opowiem ...
 - Ale... - i w tym momęcie zadzwonił dzwonek do dzrzwi - masz farta ale opowiesz mi potem ?
- Ttaaa.. -słyszałam to ale musiałam iść na dól otworzyć .
- Hej Harry co tam ?
- Cześć kotku ... co porabiasz ?
- Siedze i się nudze .Chodź  do salonu ...
- Na kanape ? ...
- Głópi jesteś ale mnie pocałuj - uwielbiam jego słodkie, malinowe usta. Kiedy nasze usta się zetknęły  nie myśllałam  niczym innym tylko o nim . Kiedy skończyliśy Harry powiedziała że ma przyjść Edd z dziewczyną. Kiedy tak rozmawialiśy   Wiktoria powiedziała:
- Cześć Harry
 - No hej młoda - ja  go tego nauczyłam .
Zadzwonił dzwonek do dzrzwi .Poleciałam otworzyć był to Edd z jakąś dziewczyną .
-  Idziecie ?
 - Tak już .Harry chodź przyszedł Edd.
 - Idee .Cześć Wika...- uśmiechnęłam się i  kiwnęłąm głową.
- Nie wiem kiedy wrucę - krzyknęła Sandra .
 - Spoko- słyszałam to ale już nie chciało mi się odzywać bo wychodziłam .
Poszliśmy do jakiegoś klubu było niesamowicie Harry zaproponował żebyśmy nie wracali na noc.Tylko poszli obok do hotelu
 -Spoko- nie chciało mi się iśc do domu, ledwo się trzymałam na nogach .
W hotelu odrazu padłam nic mi się nie chciało ja już kimałam ,a Harry sprawdzał coś na telefonie.
Nie wiem nawet  kiedy zasnęłam .

:*

                                                              I love british boys !!!

Kto chce poczochrać ?

                                                       Kto  chce poczochrać  ręka w górę !

Crazy ,crazy...

                                                       Niall dla Victorii :

Teraz parę obrazków :










17 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 11

                                                                 Rozdział 11

** Oczami Wiki **

Kiedy weszliśmy do domu prubowaliśmy przejść koło salonu ale po chwili usłyszeliśmy :
 - O hej co wy tu robicie? -krzyknął Lou .
 - Emm... my ? Em.. postanowiliśmy wrucić wcześniej - odzrzekł Niall.
 Wszyscy zernęli na nas jak trochę dziwnie ,ale zaraz koleżnaki Sandry zaczęły nas witać i się przedstawiać Niallowi .Postanowiłam pujść pod prysznic tak też postanowił Niall . Kiedy wyszliśmy postanowiliśmy nie wspominać o tym co się działo w rodzinnym mieście Nialla . Po godzinie okoazało się że  Karo ,Domi i Ola muszą jechać na samolot bo akurat wyjeżdzają dzisiaj. Szkoda ale nie będe muiała im tłumaczyć wielu rzeczy.
Kiedy Sandra wruciła odrazu weszła do mnie pokoju ,a że byłyśmy same  nie zamykała drzwi .
 - Wiki co jest  ? Dlaczego wruciliście wcześniej   ?
 - Nie ważne kiedyś ci opowiem .
 - Ale... - i w tym momęcie zadzwonił dzwonek do dzrzwi - masz farta ale opowiesz mi potem ?
 - Ttaaa... - pomyślałam że może zapomni o tym.
Sandra zeszła na dół i usłyszałam jej wesoły głos odrazu się domyśliłam że to Hazza .Zeszłam na dół ,Sandra siedziła zagadana na kanapie obok Harrego .
 - Cześć Harry -rzekłam .
 - No hej młoda - teraz i on mówi na mnie młoda nauczył się tego od Sandry ... (pff)
Poszłam do kuchn kuchni  zadzwonił dzwonek .Sandra poleciała otworzyć był to kolega Harrego Edd z dziewczyną .
 - Idziecie ?
 - Tak już . Harry chodź przyszedł Edd.
 - Idee .Cześć Wika...- uśmiechnęłam się i  kiwnęłąm głową.
 - Nie wiem kiedy wrucę - krzyknęła Sandra .
 - Spoko - powiedziałam tak jak by do siebie ale chyba to słyszała .

** Wieczór tego samego dnia **

 Oglądałam telewizor i sprawdzałam Twittera i Facebooka. Nie rozmawiałam z Niallem dzisiaj bo chyba się fochnął. Peszek . Słuchałam  polskiej muzyki .  Poszłam na górę  po telefon i zobaczyłam niedebraną wiadomość z  zastrzeżonego numeru :

" Obserwuje Cię "

Zaraz jak to przeczytałam zaśmiałam się . Myślałam że ktoś robi sobie jaja ,gdy usłuszałam że w kuchni rozwaliła się szklanka  i są na dole jakieś szmery.Zeszłam na dół zobaczyłam że moja ulubiona szklana rozpadła się na tysiąc kawałków , a drzwi wejściowe były otwarte na rozciesz  . To już buło przerażające chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Zayna bo nie chciałam psuć Sandrze wieczoru , a Niall miał jakiś problem ...
 - Zayn ?
 - Tak. Co chcesz Wiki coś się stało ?
 -TAK ktoś był u mnie w domu Sandry nie ma poszła z Harrym. Mógł byś przyjść ?  Troche się boje ...
 - A dlaczego nie dzwoniłaś do Nialla?
 - Bo się troche pokuciliśmy ...
 - Aha . Okey . Ja zaraz będe nie bój się  DJ  Malik zaraz tam będzie .
 - Ok.   - i wyłączyłam się .
Zamknęłąm dzrzwi i usiadłam na kanapie . Siedziałam w ciszy nawet wyłączyłam telewizor .
Za chwile usłyszałam że ktoś puka ,podeszłam  do dzwi to był Zayn .

10 lutego 2013

Koledzy z zespołu podobno dokuczają Harry'emu Stylesowi z powodu...

... jego byłej dziewczyny!
Podobno to jedyna rzecz, która pozostała po związku z Taylor Swift . Nie ma już uczuć, nie ma żalu, ale żarty wciąż się nie kończą...
Harry nie przejmuje się piosenkami, które o nim powstają - mówi osoba z otoczenia muzyka. - Jeśli są o nim, on wcale nie potrzebuje słuchać. Jedyna rzecz, która go jeszcze łączy z Taylor to to, że jego koledzy z zespołu żartują, że jest kolejną ofiarą jej piosenek

9 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 10

                                                                 Rozdział 10

**Wieści z 5 dni wyjazdu Wiktori  **

Po dwóch dniach  ja z Niallem byłam gotowa do wyjazdu do Irlandii , aby poznać jego najbliższą rodzinę . Pożegnałam się z Sandrą i innymi wsiadałam do samolotu i troche się bałam ponieważ nie lubię latać samolotami :
 - Nie bój się jestem  przy tobie - rzekł Niall swoim Irlandzkim akcentem . Wiedziałam w tym momenie że nie mam co się bać bo jest przymnie ktoś kogo  bardzo kocham  . Byłm ubrana wygodnie do Samolotu a to znaczy , getry , luźną koszulkę i bluzę bo z samego rana o 6 , było zimno . Siadłam koło Nialla, który widział ze się boję wieć mnie objoł . Lecieliśmy niecałą godzinę . Gdy byliśmy na miejscu Niall wzioł nasze bagaże, a ja zadzwoniłam do Sandry żę jestem już na miejscu przy okazji dała mi Olkę do telefonu , nie miałam czasu gadać z innymi ponieważ szliśmy do samochodu brata Nialla . Przywitał się ze mna i z lotniska do jego domu było pół godziny jazdy .
 - Hej Wiktoria- powiedział brat Nialla
 - Hej
 - Jak mineła podróż tobie i mojemu braciszkowi ?
Niallem odpowiedzieliśmy równocześnie :
 - Dobrze.
 - A ty z kąd jestes ?  - zapytał Greg.
 - Z Polski.
 - I jak tam jest?
 - Hymm lepiej jest mi w Lonynie .
Brat Nialla uśmiechnoł się do mnie i zapytał się mnie :
 - Co cię sciagneło tuataj ?
 - Od małego chciałam przyjechać do Londynu na studia  tera zwłaśnie skończyłam 1 rok  i zastanawiam się nad następnym .
 - Nie dość że miła i ładna to do tego mądra !
 - Greg nie zawstydzaj jej.
 - No dobrze , dobrze no i oto jesteśmy na miejscu .
Weszłąm do jego domu i prywitałam się ze wszystkimi okazało się ze jego rodzina jest dla mnie miła ,ale  rodzice Nialla nie pozwolili nam razem spać więc ugościli mnie w pokoju gościnnym , ale i tak Niall w nocy wkradał się do mnie . Na nastepny dzień jego mama zrobiła pyszne sniadanie po czym Niall kazał mi ubrac buty ponieważ chciał mi pokazac okolice i starych znajomych , napotkliśmy też jego byłą dziewczynę , widziałam że w oczach miała do mnie nienwaiść .Ale tarała się tego nie pokazać przy Niallu;
 -  Niall a wiesz że na drugi miesiąc  przyjeżdzam do Londynu do pracy...-Niall rozmawiał z nią ,a ja odeszłam poszłam poprostu usiąść na ławke podeszedł do mnie jego kolega .Miło mi sie z nim rozmawiało , ale nagle Niall wpałd w zazdrość i powiedział stanowczym głosem WIKTORIA IDZIEMY DALEJ  , no i poszliśmy dalej ... Resze dni spęłdziłąm w miłym towarzystwie , okazało się że jednak przyjedziemy dzień wczęsniej ...

** Z widoku Sandry **

 Pojechałam na lotnisko by odebrać moje przyjaciułki .Oczywiści pojechał że na Harry . Kiedy dziewczyny mnie zobaczyły odrazu podbiegły do mnie .Nie widziały Harrego bo  poszedł po picie. Moja koleżanka  Ola  z Dominiką żuciły mi się na szyję i odrazu Ola  powiedziała :
 - Jak my się długo nie widziałyśmy ...-przerwała  jej Karolina .
 - A co mnie to już nie uściskasz ?
 - Karuś myślałąm że nie przyjedziesz -odrazu ją przytyliłam , a Domi powiedziała :
 - No jesteśmy w komplecie
Wszystkie stały tyłem ,a  w tym momęcie szedł Harry .Kiedy stanął za nii powiedział miłym głosem :
 - Cześć dziewczyny jak tam podróż ?
 Myślałam że wszystkie trzy zejdą na zawał .Ale po chwili odezwała się Olka mówiąc:
 - Chchchyba dobrze - Karo z Domi pomachały potakująco głowami .
Ja podeszłam do Harrego sprzedając mu słodkiego buziaka prosto w usta usłyszałam tylko :
 - Oooo... -odwruciłam się do nich mówiąc :
 - No to jedziemy ?
 - Ookeyy -odrzekły w tym samym czasie.
 - Ej ogarnijcie sie to tylko Harry.
Zaraz wszystkie się ogarnęły i poszliśmy do auta kiedy jecaliśmy czułam że dziewczyny nas obserwują bo Harry położył ręke na moje kolano .
Pod domem Harry wsiął torby dziewczyn ,a je oprowadziłam po domu.Naturalnie  do mojego i Wiktorii domu  .Nagle zadzwoniła Wika i pogadałąm z nią jeszcze Olka zamieniła z nią trzy słowa . Wiktoria nie mogła długo gadać ...
Bawiłyśy się dobrze dziewczyny poznały resztę chłopaków oprucz Nialla bo go nie było . Co dziennie chodziłyśmy na zakupy . Harry miał już dość  bo chodziłą z nami jako tragarz .Pewnego dnia Harry wziął sobie do pomocy Zayna ale niestety Zayn w raz z nami zaczął kupować rzeczy ,które były  nikomu potrzebne . Harry był bardzo wkurzony ,a  tak reszta dni  minęła spokojnie . Kiedy siedzieliśy wszyscy u chłopaków w domu weszła Wiktria z Niallem...

Opowiadanie rozdział 9

                                                                Rozdział 9

** Z mojej perspektywy**

Dzisiaj bo zakończeniu pierwszego roku studiów poszliśmy to oblać z chłopakami drnkiem , zaprosiliśmy też Eleanor i Perrie.  Było nam głupio , że Liam miał być sam więc spikneliśmy go z miłą i mądrą dziewczyną , która za tydzień miała już pracować jako modelka było genialnie.Każdy miał swoją pare ja Nialla , Sandra Harrego , Eleanor  Louisa , Zeyn Perrie , a Liam Kristin . Siedzieliśmy przez kilka godzin w restałracji popijając drink za drinkiem . Ja z Niallem poszliśmy wcześniej ponieważ chciał sie mnie cos spytać , poszliśmy do mojego i Sandry ,nowego domu .
Gdy byliśmy już na miejscu położyliśmy się u mnie w pokoju na łóżu i rozmawialiśmy o tym co bedzie w przyszłości :
 - Nie chce rozmawiać o tym co będzie ,wolę o tym co jest teraz .- Fakt ...
 - Naill chciałes mi coś powidzieć ? Dobrze pamiętam ?
 - No bo jes taka mała sprawa to tylko na 5 dni .
 - Ale o co chodzi ??
 - Moja mama chciała by cię poznać , i zaprosiła nas na kilka dni . Więc chciąłąbyś ze  mną jechać ?
 - Oczywiście z miłą chcecia poznam twoja rodzine , akurat przyjadą do Sandy jej koleżanki z Polski to bedzie miała chwile dla nich .
 - Okey a więc , za dwa dni jedziemy Skarbie ty mój
 - Nie to ty jesteś moim skarbem , bez ciebie nie mam życia
 - Dla ciebie zrobił bym wszystko
 - Naprawde ?
 - Tak -chłopak głęboko spojrzał mi w oczy i zaczeliśmy się do siebie powoli zbliżać byliśmy sami i nagle sie pocałowaliśmy prosto w usta ja odwzajemniłam jego pocałunek  zaczeliśmy się pzytulać i całować na łóżu ,potem oglądaliśmy film i razem zasnęliśmy ...

**Z widoku Sandry **

 Gdy skończyliśmy pierwszy rok Sudiów wraz z chłopakami z One Direction i ich dziewczynami poszliśmy na drinki do restauracji . Było nam trochę gupio że Liam nie miał kogo ze sobą zabrać więc pozaliśmy go z Kristi , dziewczyną z naszej uczelni . Siedzieliśmy bardzo długo . Nagle Wiktoria z Nillerem oznajmili że już sobię pójdą ponieważ muszą załątwić kilka spraw . Louis musiał zaprowadzić biedną Eleanor która sie schlała , Zeyn nic nie pił zarówno jak i Perrie
 - To ten kto nie pił odwozi wszystkich   -zaśmiałam sie troche haotycznie nawet nie wiem dlaczego.Ale każdy wiedział że Zeyn jest tym nie pijącym.
Kiedy wysiadłam bolałą nie głowa .A że Zayn odwiuzł nie pod wspólny do chłopaków to Harry zaproponował mi:
 - Sandra  jak chcesz możesz nocować u mnie - ucieszyłam się bo chciałam porozmawiać z Harrym sam na sam . Miałam do niego sprawę . Musiałam mu powiedzieć że oje przyjaciułki z Polski odwiedzą mnie .
 - Jasne chętnie ... - Harry złapał mnie w pasie i wprowadził do domu .

Opowiadanie rozdział 8

                                                                 Rozdział 8
** Z mojego widoku **

Nastał nowy dzień i nastepna cieżka noc . Nie mogłam sobie wybaczyć tego że przez ze mnie został odwołany koncert , ale Niall zapewniał mnie:
 - Wszystko jest okey .Nic się nie stało ,jakoś to wynagrodzimy  fanom .
Zbliżały się wakacje , a ja miałam dość mieszkania w tym cholernym akademiku wiec wraz z Sandrą wynajełyśmy domek na plaży .  Na tej samej ulicy co chłopaki tylko kilka domów dalej.
Chłopaki , pomogli nam się spakować , a ja ostatni raz weszłam do pokoju Jordana i to co tam zobaczyłam mnie przeraziło , Sandra miała racje wszedzie były moje zdjecia i filmiki i mój ołtarzyk !?  Poleciala mi łza i cieszyłam sie ze Sandra zadzwoniła na policje nagle ktoś mnie objoł od tylu poczułam zapach miłych perfum i wiedziałam że to Niall ,szepnol mi ucha :
 - Chodz z tąd - gdy Niall się odwrocił  się aby zniszyć ten jebany ołtarzyk wziełam jedno zdjecie z pólki i schowałam  je do kieszeni , po czym Sandra z chłopakami powiedzieli ze możemy już jechać i pojechalismy do naszego nowego domu , ten dzien byl długi i męczacy położylam sie na łóżku , a koło mnie mój "oficjalny chlopak Niall".

** Oczami Sandry **

Nastepnego dnia .Wiktoria siedziała w kuchni i robiła kawe.
 - Wika czemu tak wczęnie wstałaś ?Wiesz że to dla mnie środek nocy - i ziewnęłam. 
 - Nie moglam spać i myslalam nad czymś...
 - Tak co sie stało ?- kolejny ziew .
 - Chce sie z tąd przeprowadzic nie bede sie czuła tu bezpiecznie .-z mysła ze ten psychol może wyjsc z wiezienia w kazdej chwili
 - Napewno ?Bo już nie będzie odwrotu .
 - Tak do domku kolo plaży .Dzwonilam do Zeyna czy pomoże. Zgodził się wiec ,licze tylko na Ciebie .
 - Dla ciebie wszystko skarbie .
Wiktoria byla nareszcie ucieszona . Z resztą ja też ,ża duzo tu się działo ,a po drugie za mała ta klitka .Kuchnia ,łazienka i jeden pokoj .  Po dwóch godzinach przyjechali chłopaki i zaczeliśmy sie pakowac .Wiktoria gdzieś wyszła ,a ja kazałam Niallowi :
 - Niall idź za nią ...
 - Wiem co mam robić !- uśiechnęłam się do niego on to odwzajemnił i zniknął w ciemnościach korytarza.
Kończyliśmy już sie pakować i poszłam po Wike i Nialla   bo musieliśmy juz jechać  .Nowy dom ,nowe życie. Pomyślałam że to dobry pomysł  z tą przeprowadzką Wiktoria zapomni o tym idiocie . Nie będziemy mieć problemów bo chłopaki będą w pobliżu ...

Opowiadanie rozdział 7

                                                           Rozdział 7

** Z perspektywy Wiktorii**

Obudziłam się o 14:00 ,dzisiejsza noc była chyba najgorsza  ze wszystkich .Dzień zapowiadał sie ponuro choć Sandra przygotaowała śniadanie em.. znaczy obiad . Zauważyłam że Sandra jest trochę zdenerwowana :
 - Sandra co sie stało?
 - Eeee... znaczy nie  -była to za szybka odpowiedz  jak z jej strony .
 - Sandra co się stało ?
 - Przecież mówię że nic ...- i odwruciła się do mnie plecami .
 - Sandra...
 - No dobra znalazłam dzisiaj liścik na nazej wycieraczce ...
 - Co gdzie go masz ?
 - Nie dam Ci go...
 - Dajjj-zrobiłam swoją słynną minę której Sandra nie znosiła.
 - Dobra masz ale oddaj mi go bo ide z nim na policję
 - Okeyy... - otworzyłam ten piekielny list .

Wiktorio nie martw się o Nailla ,
lepej martw się o swoje życie.
Chyba że zmienisz  zdanie i
postanowisz  być ze mną .
 P.S.Zabije ciebie i każdego  z
 kim jesteś związana ,ale zastanowie
 sie nad twoją  kuzynką bo jej to sie boje ...


 - Co on jest chory psychicznie ... -rzekłam .
 - Wiem .. oj wiem ... to ja ide na policję  nie otwieraj nikomu jak wrucę to sobie sama otworze.
 - Okey.
Sandra odrazu wyszła .Ja siedziałam na twitterze odpisywałam dziewczyną bo dopytywały się czy to przwda że jestem z Niallem. Byłam szczęśliwa pisząc tak, ale za  chwile z rzędła mi mina kiedy usłyszałam głos za drzwiami to był Jordan :
 - Hej Wiktoria . Co robisz ?- nic nie mówiłam ścizyłam komputer i napisałam SMS-a do Sandry :

 On tu jest ...za drzwiami .Ratuj

Po chwili dostałam SMS-a :

Już jadę

-Wiktoria i co namyśliłaś się ? Czekam i wiem że tam jesteś ...
Strasznie się bałam . Nie wiem jak to opisać  ale pamiętam że  o mało co nie zemdlałam . Usłyszałam  krzyk Jordana:
 - Co ty tutaj do cholery robisz ? - myślałam że zobaczył Sandrę ale cóż myliłam sie .
 - Co ty tutaj robisz? - to ten głos to głos Nialla
 - Niall ? -krzyknęłam z za drzwi
 - Nie Jordan- odezwał się ten palant
 - Nie do ciebie mówię ułomie...
 - Zobaczymy jak zobaczysz martwego Nialla
Niall krzyknął:
 - Sandra ...
 - Cześć gnido - i usłyszałam  jak czyjeś ciało upada na ziemie.
Otworzyłam drzwi okazało się że Jordan leży nie przytamny ,a Sandra przybija piątkę z Niallem .
 - Sandra czy to jest łom ? Nie ważne Niall co ty tu robisz ?
 - Odwołałem koncert w Australii musiałem cię zobaczyć - w tym czasie Sandra zadzwoniła na policje  i zabrali Jordana . Jordan dostał dożywocie za nękanie i grożenie .

** Wieczorem w akademiku **

 - Ej jak to się stało ze się spotkaliście  ?
Sandra zaczęła opowiadać :
 - Kiedy jechałam na policję Niall zadzwnił gdzie jestem powiedziałam że jade na policje . On mi kazał iśc do parku .Dobrze nie doszłam do Nialla dostałam SMS-a od ciebie .
 - Kiedy tu jechaliśmy wymyśliliśmy plan .
 - A Sandra z kąd ty msz łom ?
 - Z bagażnika ...
 - Z kąd ty maz w bagażniku łom ?- byłam trochę zdziwiona nie wiedziałam że moja kuzynka wozi w bagażniku łom!
 - Nigdy nie wadomo kiedy się przyda  - mówiąc to zaśmiała się.
Przeraziłam sie bo ten śmiech był jak z filmu grozy.

Opowiadanie rozdział 6

                                                        Rozdział 6
Było już po wszystkim Sandra zadzwoniła na policje. Chociaż ja nie chciałam :
 - Młoda zadzwonie do Nialla i mu o wszystkim ...
 - Nie błagam nie ..
 - Wika on musi o tym wiedzieć - i wykręciła numer .Zrobiła rzecz której się najbardziej bałam.....
W słuchawce odezwał się słodki głosik:
 - Tak słucham ?
 - Musisz na siebie uwarzać. Idiota nasz sasiad chce cie zabić a dziś odegrał dziwną scenke.
 - Jaka ?
 - Emm ... -W tym momęcie popatrzyła na mnie .
 - Zaraz nie wytrzymam , mów co zrobił ???????????
 - Ale masz nie panikować sytuacja jest ogarnieta policja już go szuka ...
 - A wiec ?? -Niall sie już nie cierpliwił co bylo słychać po jego głosie ... Sandra powiedziala mu wszystko a na koniec -możesz mi dać Wiktorię do słuchwki ?
 -Ymm ... tak ?
 - Wiktoria posuchaj mnie przepraszam Cie ze teraz Ci to powiem  kocham Cię jestes dla mnie wszystkim , a wiec jesli ten gnój coś Ci zrobi odbiore sobie życie ...
 - Niall uspokój sie jest wszystko dobrze , ale co ty mi powoedziales ?
 - Ze kocham Cię strasznie mocno i chce żebys ze mna była, a wiec ...
 - Chciała bym ale jeżeli on cos Ci zrobi to ja sobie tego nie wybacze nigdy ,przenigdy bo naprawde przyznam Ci się ze też cię  kocham...
 - A to znaczy ze jestesmy para ? 
 - Raczej tak , ale lepiej bedzie jak pogadamy po twoim powrocie ...
 - Ok trzymaj sie i uwazaj na siebie skarbiee dobranoc .
 - Dobranoc ,kocha Cię ...
 - Ja tez cię kocham - i się rozłączył.
Sandra przytuliła mnie i powiedziała :
 - Jutro będzie lepiej ,a teraz idz spać .
Poszłam do swojego łóżka  nie mogłam zasnąć . Myślałam o dzisiejszym dniu  o tym co Sandra zatałą w pokoju Jordana .
A kiedy zasnęłam miałam koszmary budziłam się co chwlę oblana potem i przerażona.Widziałam że Sandra też nie śpi tylko pilnuje mnie . Dopiero o 5:22 zasnęłam ,ty razem przynił mi sie piękny sen o Niallu ....

Opowiadanie rozdział 5

                                                                    Rozdział 5

** Z perspektywy Wiktori**

Minął już tydzień bez kłutni z nikim . Ciagle spotykłam się z Niallerem , byłam bardzo szczesliwa ,a jego fani dopytywali sie mnie na twiterze czy z nim chodze odpowiadalam im ze nie , iż my tylko sie przyjaznimy . Sandra miała podobna sytuacje jak ja . Nadeszła pierwsza sobota bez chłopakow , mieli wystep w Australi jak zwylke trudno mi bylo sie roztać moim blondaskiem ponieważ naprawde się w nim zakochałam .W dzień  wyjazdu odprowadziliśmy ich na lotnisko i wtedy Harry zaryzykowal i wydusil z siebie:
 - SasaSandra .
 - Tak ???
 - Kocham Cię i nie umiem bez ciebie żyć jesteś mym powietrzem , a wiec chcesz ze mną chodzic ???
Sandra miala zastuj nie wiedziała co powiedzieć zarumieniła sie i wydusiła z siebie ...
 - Tatatak też Cie kocham ...-i w ten dzień byli oficjalnie parą , lecz na poważnie o swoim zwiazku mieli rozmawiać we wtorek był to dzien powrotu ,którego nie mogłam sie doczekać . Chłopaki wsiadali juz do samolotu Harry z Sandra sie mocno przytulili. Ja pożegnałam się z resztą chlopaków i został mój irlandczyk..
 - A wiec do wtorku ? - zapytal Niall .
 - Tak -odpowiedzialam .
Niall przytulil mnie i szepnął do mnie
 - A teraz bedę z Toba -i wreczyl mi swoja branzoletke,Którą miałam przechować do jego przyjazdu ...
 - Niall ale ja nie wiem co mam powiedzieć?
 - Nic nie musisz , ale ja ci powiem ze musze juz wsiadać jak dojedziemy to zadzwonie lub napisze SMS-a paaa.
I  w tedy poleciala mi łza , cieszylam sie ze Niall tego nie widział . Gdy samolot odleciał ja z Sandrą wracałam do domu .Ja szłam na góre do pokoju , a Sandra poszła kawalek dalej do sklepu po przekąski . Zaczęłam otwierac drzwi i spadły mi klucze schyliłam sie po nie gdy nagle wyszedł Jordan . Powiedzial swoim durnym glosem:
 - Prosze , prosze  kogo my tu mamy nasza sasiadke z pod 12a
 - Jordan odczep sie ode mnie...
 - Niee.
 - Dlaczego ty mi to robisz co Niall Ci takiego zrobił ze knujesz na niego zemste ??
 - Zabrał mi Ciebie .
 - Ale ,ja z toba nigdy nie bylam i nie bede choć byś był ostatnim kolesiem na swiecie...
 - Ty jestes moim całym swiatem zabije Nialla Horana za to że mi Ciebie zabrał nie bedzie się tego spodziewał ...- po czym mnie pocalowal. Strasznie sie wkurzyłam na niego i go ode mnie odepchałam ,ale niestety los zrobił mi na złość  . Wbiegłam do pokoju zamknełam drzwi usiadłam na kanapie zaswieciłam małą lampkę i zaczełam płakać .Nie mogłam się uspokoić nagle ktoś pukał do drzwi , nie otworzyłam .Okazało się że to była  Sandra  otworzyla sobie drzwi :
 - W sklepie nie było twoich ulubionych żelków .Wika czy ty płaczesz? - nic nie powiedziałam bo wiedziałam że jak coś powiem to wybuchne jeszcze większym płaczem.
 - Wiktoria co sie stało ? - Sandra chciała mnie przytulić ale ja się nie dałam. Ubrałam moja bluzkę ,buty i wyszłam .Sandra przestraszona nie wiedzila co ma robić .
Gdy wychodzilam z klatki Jordan stał na dole zaczoł mnie szarpać i krzyczał do mnie ze mnie zgwalci , a potem zabije !! Wybiegajaca za mna Sandra uslyszala to i odepchała Jordana ...
 - Wiktoria idź na górę .-zrobiłam jak kazała.
 - Ojoj co kuzynka będzie cie bronić ?- Jordan krzyczał za mną ale ja potanowiłam go nie słuchać i iść przed siebie - I co Sandra co powiesz ?
Reszty nie słyszałam bo weszłam na górę . za chwilę Sandra weszła do domu przyszła aby nie uspokoić  zapytala sie:
 - Co sie stalo kiedy byłam w sklepie ?
Powiedziałam jej cala historie ze groził mi że zabije Nialla i mnie zgwałci to bylo okropne Sandra tego nie wytrzymala i wparowala do jego pokoju. Gdy tam weszla przestraszyla sie...
 - Co do cholery ? Ty człowieku naprawdę jesteś chory wszedzie są Wiktorii zdjecia  i filmy ? Oo a co to oltarzyk?.-Gdy Jordan usłyszał Sandrę przeląkł się - Jordan i tak Cię znajdę tu czy choćby na końcu świata...
 Zaczeła szukac Jordana  .Znalazła go  ale niestety Jordan był już koło drzwi i Sandra zdążyła krzyknąć :
 - Jordan i tak Cię znajdę ...

** Oczami Sandry **

 Było cudownie nic się strasznego nie działo .Każdy wolny czas spędzałąm z Harrym .Chyba naprawdę sie zakochałam!
Nadszedł  dzień którego nie chciałam ponieważ chłopaki jechali na koncert do Australii .Na lotnisku gdy żegnaliśy sie z nimi Harry podszedł do mnie i powiedział:
 - SasaSandra .
 - Tak ??? - zapytałam troche zdziwiona bo przecierz stał przede mną.
 - Kocham Cię i nie umiem bez ciebie żyć jesteś mym powietrzem , a wiec chcesz ze mną chodzic ??? -byłam ogromnie zdziwiona tym co usłyszałam ,ale cóż miłam  mu odpowiedzieć . gdy tylko otworzyłąm usta zaczęłam sie jąkać :
- Tatatak też Cie kocham...-po czym żuciłam mu się na szyje.
Umówiliśmy sie że o naszym związku  porozmawiamy  kiedy już wrócą z Australii .Nie mogłam ię odkleić od Harrego tak jak i on ode mnie . Ale Louis naz rozdzielił mówiąc :
 - Hallo , bo zaraz nam samolot ucieknie !!!_ więc pożegnaliśmy sie jezcze raz  i w tedy chłopcy odeszli  w  stronę samolotu .Gdy wracałyśmy do domu musiałąm iśc do sklepu  bo Wiktorii zachciało się coś słodkiego .Ale oczywiście sama nie pujdzie , więc jako dobra kuznka poszłam do tego głupiego sklepiku na naszej ulica ,a młoda poszłą do domu. W sklepie był tłok ale jakoś przecisnęła się .Niestety nie było Wiktorii ulubionyc żelek więc wzięłam coś co obie lubimy byłu to ciateczka oblane z jednej strony czekoladą . Kiedy wruciłam do domu zapukałam ale nikt nie otworzył .Poyślałam że może poszła się kąpać ale jak weszłam do domu zobaczyłąże siedzi na kanapie .
 - W sklepie nie było twoich ulubionych żelków .Wika czy ty płaczesz? - zobaczyłam że łzy ciekną jej po policzkach .
 - Wiktoria co się stało? - chciałą jąprzytulić ale sie osunęła i ... wyszła z domu .Nie wiedziałam co robić  byłam w lekkim szoku. ale zaraz wybiegłam za nią . Zobaczyłam że  Jordan szarpie jai mówi dziwne rzeczy:
 -  Zgwałcie  Cie , a potem zabije !!!
Przyśpieszyłam kroku a kiedy byłam dość blisko odepchnęłam Jordana .Byłam w tedy tak wkurzona że nie wiedziałam co robie :
- Wiktoria idź na górę
 - Ojoj co kuzynka będzie cie bronić ?- Jordan krzyczał za Wiktorią .- I co Sandra co powiesz ?
- Co co ja powiem że jesteś ęską dziwką ,jesteś idiotą mało powiedziane jesteś po prostu jesteś gnidą.
 - Ej ogarnij sie dziewczyno ...-przerwał mi  , jak ja  tego nie lubię...
 - Zamknij ryj ruska świnio,a wiesz że masz ryj jak pinokio po inwazji termitów?-popchnął mnie .Przegią...
Pchnęłam go z całą siła ,aż słyszałam że coś mu chrupło w plecach. A kiedy stał oparty o ścianę po...poprotu mu przyłożyłam. Wiem że jestem wybuchowa ale po tej akcji sama się siebie bałam.Nie wiedziałam że na tyle nie stać .Odwruciłam sie i zaczęłam iść w stronę schodów.Ale usłyszałam słowa Jodana:
 - Dziwka - więc się odwruciłam podeszłam do niego i jeszcze raz mu poprawiłam . Po czy zostawiłam go siedącego  przy ścianie z zakrwawioną twarzą .Wbiegłam na górę do Wiktori zaknęłam drzwi na klucz :
- Co sie stalokiedy byłam w sklepie ?
Wiktoria  opowiedziała co zaszło . Otworzyłam  moje drzwi i wpierdoliłam się do Jordana do domu .Trocę się przeraziłam .
- Co do cholery ? Ty człowieku naprawdę jesteś chory wszedzie są Wiktorii zdjecia filmy  Oo a co to oltarzyk?.-wiedziałam że gdy  Jordan mnie usłuszy przeląknie się w końcu chwile temu zostawiłam go krwawiącego na dole - Jordan i tak Cię znajdę tu czy choćby na końcu świata...
 Szukałam go po całym domu .Nawt zwątpiłam że jest tam ,ale po chwili ujrzałam go stał koło drzwi i gdy zobaczył że ide w jego tronę zwiał,a ja zdążyłam tylko krzyknąć:
 - Jordan i tak Cię znajdę ...