Strony

9 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 7

                                                           Rozdział 7

** Z perspektywy Wiktorii**

Obudziłam się o 14:00 ,dzisiejsza noc była chyba najgorsza  ze wszystkich .Dzień zapowiadał sie ponuro choć Sandra przygotaowała śniadanie em.. znaczy obiad . Zauważyłam że Sandra jest trochę zdenerwowana :
 - Sandra co sie stało?
 - Eeee... znaczy nie  -była to za szybka odpowiedz  jak z jej strony .
 - Sandra co się stało ?
 - Przecież mówię że nic ...- i odwruciła się do mnie plecami .
 - Sandra...
 - No dobra znalazłam dzisiaj liścik na nazej wycieraczce ...
 - Co gdzie go masz ?
 - Nie dam Ci go...
 - Dajjj-zrobiłam swoją słynną minę której Sandra nie znosiła.
 - Dobra masz ale oddaj mi go bo ide z nim na policję
 - Okeyy... - otworzyłam ten piekielny list .

Wiktorio nie martw się o Nailla ,
lepej martw się o swoje życie.
Chyba że zmienisz  zdanie i
postanowisz  być ze mną .
 P.S.Zabije ciebie i każdego  z
 kim jesteś związana ,ale zastanowie
 sie nad twoją  kuzynką bo jej to sie boje ...


 - Co on jest chory psychicznie ... -rzekłam .
 - Wiem .. oj wiem ... to ja ide na policję  nie otwieraj nikomu jak wrucę to sobie sama otworze.
 - Okey.
Sandra odrazu wyszła .Ja siedziałam na twitterze odpisywałam dziewczyną bo dopytywały się czy to przwda że jestem z Niallem. Byłam szczęśliwa pisząc tak, ale za  chwile z rzędła mi mina kiedy usłyszałam głos za drzwiami to był Jordan :
 - Hej Wiktoria . Co robisz ?- nic nie mówiłam ścizyłam komputer i napisałam SMS-a do Sandry :

 On tu jest ...za drzwiami .Ratuj

Po chwili dostałam SMS-a :

Już jadę

-Wiktoria i co namyśliłaś się ? Czekam i wiem że tam jesteś ...
Strasznie się bałam . Nie wiem jak to opisać  ale pamiętam że  o mało co nie zemdlałam . Usłyszałam  krzyk Jordana:
 - Co ty tutaj do cholery robisz ? - myślałam że zobaczył Sandrę ale cóż myliłam sie .
 - Co ty tutaj robisz? - to ten głos to głos Nialla
 - Niall ? -krzyknęłam z za drzwi
 - Nie Jordan- odezwał się ten palant
 - Nie do ciebie mówię ułomie...
 - Zobaczymy jak zobaczysz martwego Nialla
Niall krzyknął:
 - Sandra ...
 - Cześć gnido - i usłyszałam  jak czyjeś ciało upada na ziemie.
Otworzyłam drzwi okazało się że Jordan leży nie przytamny ,a Sandra przybija piątkę z Niallem .
 - Sandra czy to jest łom ? Nie ważne Niall co ty tu robisz ?
 - Odwołałem koncert w Australii musiałem cię zobaczyć - w tym czasie Sandra zadzwoniła na policje  i zabrali Jordana . Jordan dostał dożywocie za nękanie i grożenie .

** Wieczorem w akademiku **

 - Ej jak to się stało ze się spotkaliście  ?
Sandra zaczęła opowiadać :
 - Kiedy jechałam na policję Niall zadzwnił gdzie jestem powiedziałam że jade na policje . On mi kazał iśc do parku .Dobrze nie doszłam do Nialla dostałam SMS-a od ciebie .
 - Kiedy tu jechaliśmy wymyśliliśmy plan .
 - A Sandra z kąd ty msz łom ?
 - Z bagażnika ...
 - Z kąd ty maz w bagażniku łom ?- byłam trochę zdziwiona nie wiedziałam że moja kuzynka wozi w bagażniku łom!
 - Nigdy nie wadomo kiedy się przyda  - mówiąc to zaśmiała się.
Przeraziłam sie bo ten śmiech był jak z filmu grozy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz