Rozdział 5
** Z perspektywy Wiktori**
Minął już tydzień bez kłutni z nikim . Ciagle spotykłam się z Niallerem , byłam bardzo szczesliwa ,a jego fani dopytywali sie mnie na twiterze czy z nim chodze odpowiadalam im ze nie , iż my tylko sie przyjaznimy . Sandra miała podobna sytuacje jak ja . Nadeszła pierwsza sobota bez chłopakow , mieli wystep w Australi jak zwylke trudno mi bylo sie roztać moim blondaskiem ponieważ naprawde się w nim zakochałam .W dzień wyjazdu odprowadziliśmy ich na lotnisko i wtedy Harry zaryzykowal i wydusil z siebie:
- SasaSandra .
- Tak ???
- Kocham Cię i nie umiem bez ciebie żyć jesteś mym powietrzem , a wiec chcesz ze mną chodzic ???
Sandra miala zastuj nie wiedziała co powiedzieć zarumieniła sie i wydusiła z siebie ...
- Tatatak też Cie kocham ...-i w ten dzień byli oficjalnie parą , lecz na poważnie o swoim zwiazku mieli rozmawiać we wtorek był to dzien powrotu ,którego nie mogłam sie doczekać . Chłopaki wsiadali juz do samolotu Harry z Sandra sie mocno przytulili. Ja pożegnałam się z resztą chlopaków i został mój irlandczyk..
- A wiec do wtorku ? - zapytal Niall .
- Tak -odpowiedzialam .
Niall przytulil mnie i szepnął do mnie
- A teraz bedę z Toba -i wreczyl mi swoja branzoletke,Którą miałam przechować do jego przyjazdu ...
- Niall ale ja nie wiem co mam powiedzieć?
- Nic nie musisz , ale ja ci powiem ze musze juz wsiadać jak dojedziemy to zadzwonie lub napisze SMS-a paaa.
I w tedy poleciala mi łza , cieszylam sie ze Niall tego nie widział . Gdy samolot odleciał ja z Sandrą wracałam do domu .Ja szłam na góre do pokoju , a Sandra poszła kawalek dalej do sklepu po przekąski . Zaczęłam otwierac drzwi i spadły mi klucze schyliłam sie po nie gdy nagle wyszedł Jordan . Powiedzial swoim durnym glosem:
- Prosze , prosze kogo my tu mamy nasza sasiadke z pod 12a
- Jordan odczep sie ode mnie...
- Niee.
- Dlaczego ty mi to robisz co Niall Ci takiego zrobił ze knujesz na niego zemste ??
- Zabrał mi Ciebie .
- Ale ,ja z toba nigdy nie bylam i nie bede choć byś był ostatnim kolesiem na swiecie...
- Ty jestes moim całym swiatem zabije Nialla Horana za to że mi Ciebie zabrał nie bedzie się tego spodziewał ...- po czym mnie pocalowal. Strasznie sie wkurzyłam na niego i go ode mnie odepchałam ,ale niestety los zrobił mi na złość . Wbiegłam do pokoju zamknełam drzwi usiadłam na kanapie zaswieciłam małą lampkę i zaczełam płakać .Nie mogłam się uspokoić nagle ktoś pukał do drzwi , nie otworzyłam .Okazało się że to była Sandra otworzyla sobie drzwi :
- W sklepie nie było twoich ulubionych żelków .Wika czy ty płaczesz? - nic nie powiedziałam bo wiedziałam że jak coś powiem to wybuchne jeszcze większym płaczem.
- Wiktoria co sie stało ? - Sandra chciała mnie przytulić ale ja się nie dałam. Ubrałam moja bluzkę ,buty i wyszłam .Sandra przestraszona nie wiedzila co ma robić .
Gdy wychodzilam z klatki Jordan stał na dole zaczoł mnie szarpać i krzyczał do mnie ze mnie zgwalci , a potem zabije !! Wybiegajaca za mna Sandra uslyszala to i odepchała Jordana ...
- Wiktoria idź na górę .-zrobiłam jak kazała.
- Ojoj co kuzynka będzie cie bronić ?- Jordan krzyczał za mną ale ja potanowiłam go nie słuchać i iść przed siebie - I co Sandra co powiesz ?
Reszty nie słyszałam bo weszłam na górę . za chwilę Sandra weszła do domu przyszła aby nie uspokoić zapytala sie:
- Co sie stalo kiedy byłam w sklepie ?
Powiedziałam jej cala historie ze groził mi że zabije Nialla i mnie zgwałci to bylo okropne Sandra tego nie wytrzymala i wparowala do jego pokoju. Gdy tam weszla przestraszyla sie...
- Co do cholery ? Ty człowieku naprawdę jesteś chory wszedzie są Wiktorii zdjecia i filmy ? Oo a co to oltarzyk?.-Gdy Jordan usłyszał Sandrę przeląkł się - Jordan i tak Cię znajdę tu czy choćby na końcu świata...
Zaczeła szukac Jordana .Znalazła go ale niestety Jordan był już koło drzwi i Sandra zdążyła krzyknąć :
- Jordan i tak Cię znajdę ...
** Oczami Sandry **
Było cudownie nic się strasznego nie działo .Każdy wolny czas spędzałąm z Harrym .Chyba naprawdę sie zakochałam!
Nadszedł dzień którego nie chciałam ponieważ chłopaki jechali na koncert do Australii .Na lotnisku gdy żegnaliśy sie z nimi Harry podszedł do mnie i powiedział:
- SasaSandra .
- Tak ??? - zapytałam troche zdziwiona bo przecierz stał przede mną.
- Kocham Cię i nie umiem bez ciebie żyć jesteś mym powietrzem , a wiec chcesz ze mną chodzic ??? -byłam ogromnie zdziwiona tym co usłyszałam ,ale cóż miłam mu odpowiedzieć . gdy tylko otworzyłąm usta zaczęłam sie jąkać :
- Tatatak też Cie kocham...-po czym żuciłam mu się na szyje.
Umówiliśmy sie że o naszym związku porozmawiamy kiedy już wrócą z Australii .Nie mogłam ię odkleić od Harrego tak jak i on ode mnie . Ale Louis naz rozdzielił mówiąc :
- Hallo , bo zaraz nam samolot ucieknie !!!_ więc pożegnaliśmy sie jezcze raz i w tedy chłopcy odeszli w stronę samolotu .Gdy wracałyśmy do domu musiałąm iśc do sklepu bo Wiktorii zachciało się coś słodkiego .Ale oczywiście sama nie pujdzie , więc jako dobra kuznka poszłam do tego głupiego sklepiku na naszej ulica ,a młoda poszłą do domu. W sklepie był tłok ale jakoś przecisnęła się .Niestety nie było Wiktorii ulubionyc żelek więc wzięłam coś co obie lubimy byłu to ciateczka oblane z jednej strony czekoladą . Kiedy wruciłam do domu zapukałam ale nikt nie otworzył .Poyślałam że może poszła się kąpać ale jak weszłam do domu zobaczyłąże siedzi na kanapie .
- W sklepie nie było twoich ulubionych żelków .Wika czy ty płaczesz? - zobaczyłam że łzy ciekną jej po policzkach .
- Wiktoria co się stało? - chciałą jąprzytulić ale sie osunęła i ... wyszła z domu .Nie wiedziałam co robić byłam w lekkim szoku. ale zaraz wybiegłam za nią . Zobaczyłam że Jordan szarpie jai mówi dziwne rzeczy:
- Zgwałcie Cie , a potem zabije !!!
Przyśpieszyłam kroku a kiedy byłam dość blisko odepchnęłam Jordana .Byłam w tedy tak wkurzona że nie wiedziałam co robie :
- Wiktoria idź na górę
- Ojoj co kuzynka będzie cie bronić ?- Jordan krzyczał za Wiktorią .- I co Sandra co powiesz ?
- Co co ja powiem że jesteś ęską dziwką ,jesteś idiotą mało powiedziane jesteś po prostu jesteś gnidą.
- Ej ogarnij sie dziewczyno ...-przerwał mi , jak ja tego nie lubię...
- Zamknij ryj ruska świnio,a wiesz że masz ryj jak pinokio po inwazji termitów?-popchnął mnie .Przegią...
Pchnęłam go z całą siła ,aż słyszałam że coś mu chrupło w plecach. A kiedy stał oparty o ścianę po...poprotu mu przyłożyłam. Wiem że jestem wybuchowa ale po tej akcji sama się siebie bałam.Nie wiedziałam że na tyle nie stać .Odwruciłam sie i zaczęłam iść w stronę schodów.Ale usłyszałam słowa Jodana:
- Dziwka - więc się odwruciłam podeszłam do niego i jeszcze raz mu poprawiłam . Po czy zostawiłam go siedącego przy ścianie z zakrwawioną twarzą .Wbiegłam na górę do Wiktori zaknęłam drzwi na klucz :
- Co sie stalokiedy byłam w sklepie ?
Wiktoria opowiedziała co zaszło . Otworzyłam moje drzwi i wpierdoliłam się do Jordana do domu .Trocę się przeraziłam .
- Co do cholery ? Ty człowieku naprawdę jesteś chory wszedzie są Wiktorii zdjecia filmy Oo a co to oltarzyk?.-wiedziałam że gdy Jordan mnie usłuszy przeląknie się w końcu chwile temu zostawiłam go krwawiącego na dole - Jordan i tak Cię znajdę tu czy choćby na końcu świata...
Szukałam go po całym domu .Nawt zwątpiłam że jest tam ,ale po chwili ujrzałam go stał koło drzwi i gdy zobaczył że ide w jego tronę zwiał,a ja zdążyłam tylko krzyknąć:
- Jordan i tak Cię znajdę ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz