Rozdiał 17
*** Oczmi Wiki ***
O 7 czasu Polskiego byliśmy już na miejscu . Na lotnisko przyjechał po nas mój wujek czyli Sandry tato . Sandra dzwoniła do niego jak tylko wiedliśmy do samolotu . Kiedy już dotarłyśmy do naszego miasta była 8 ale było widno poszłyśmy do moich rodziców . Nie chcieli nas wypuścić ale jeszcze leciałyśmy do naszyc dziadków ja do swoich Sandra do swoich . O 9 miałam byś już u Sandry w domu bo miałam u niej spać . W domu Sandra pisała z Harrym kazał wzystkich pozdrowić ,a Sandra nie mogła się doczekac spotkania z kuzynem Alanem ja też nie ogłą się doczekać miał on już 5 lat .
*** Na drugi dzień ***
Gdy sie obudziął Sandra czekała na mnie . Na dworze był gorąco prawie 34 stopnie . Więc ubrałam bokserkę i krótkie spodenki .Sandra była bardzo podobnie ubrana tylko miała bokserkę z napisem I <3 my boyfriend (co się tyczyło Harrego ) na ojej bluzce pisało My boyfiend <3 me ( chodzi oczywiście o Nialla bo to od niego dostałam tę bluzkę ) poszłyśmy do mojej cioci czyli Sandry babci . Kiedy tam weszłyśmy odrazu zaczeło się
- Jak wy wyrosłyście - mówiła Sandry babcia
Zachwile z salonu wybiegł Alan
- Sanla ,Witolia - takie słodkie kiedy to on mówi nie mogłyśmy sie od wszystkic odgonić bo jeszcze nasza prababcia była .Przesiedziałyśmy tam przez prawie cały dzień .Ale wyszliśmy na chwile na pole z Alanem
Kiedy Patryk ( chodziłam z nim kiedyś; jest w moim wieku) nas zobaczył przybiegł się przywitać
strasznie się zmienił .
- Sandra , Wiktoria !!!-Sandra się odwruciła ,a że on się w niej bujał do niej jako pierwszej przyszedł się przywitać ( Sandra tego nie lubiła ,bo traktowała go jako kolege nic więcej ) Rzekłam:
- O Patryk ale się zmieniłeś ...
Posiedzieliśmy chwile na polu .Patryk cały czas nas wypytywał czy to prawda że ja chodze z Niallem i czy Sandra codzi z Harrym .Pytał się chyba ze 30 razy aż w końcu Sanda wyciągnęłą telefon i pokazała zdjęcia i filmiki . Powiedziała do mnie :
- Może chłopaki po nas przyjadą jak będą wracać z koncertu .
Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i zaprowadziłyśmy Alana na górę i poszłyśmy na moje podwórko tak zwane "betonowe "
Kiedy usiadłyśmy takie 3 małe dziewczynki podbiegły do nas prosząc o autograf .Było to takie słodkie .
Zachwile szła moja koleżanka z gimnazjum Karolina .
- Szczepkaa... - Karolina odwruciła się i pośpiesznym krokiem przemierzyła boisko
- Wiktoria ale się zieniłaś ...
- Ehm ... -chrząknęła Sandra.
- O Sandra ...
- No dzięki .
Karolina przywitała się z Sandra i powiedziała że szła na spotkanie z Weroniką .
I w ty momęcie na boisko weszła Wera .Podeszła do nas i sie przywitała .Sandra poszła pogadać z Dżastą koleżanką która miała do nas przyjecać i to jż nie długo .Przyszła ona do takiej Wiktorii
Miałam dzisiaj spać u siebie w domu więc nie miałam daleko Sandra odprowadziła nie do domu i o 8:30 poszła do siebie .
*** Natępne dni***
Całe dwa tygodnie minęły i musiałyśmy już wracać .Szkoda było zostawiać przyjaciół ,rodzine ale już trzeba było wrać Sandra miała jakąś niespodziankę dla mnie .Ale powiedziała że powie mi to na miejscu .
*** Oczami Sandry ***
O 7 czasu Polskiego byliśmy już na miejscu . Na lotnisko przyjechał po nas mój tato . Zadzwoniłam do niego jak tylko wiedliśmy do samolotu . Kiedy już dotarłyśmy do naszego miasta była 8 ale było widno poszłyśmy do Wiktorii rodziców Nie chcieli nas wypuścić ale jeszcze leciałyśmy do naszych dziadków ja do swoich Wika do swoich . O 9 Wika miałą być u mnie w domu bo spałą u mnie miał w moim pokoju wszystkie torby.W domu pisałam z Harrym . Nie mogłam się doczekać spotkania z Alanem moim i Wktorii kuzynem.
*** Na drugi dzień ***
Czekałąm już na Wiktorie ale ona tak się w Londynie rozleniwiłą że teraz sypia do 1 . Na dworze było gorąco prawie 34 stopnie . Więc ubrałam bokserkę i krótkie spodenki .Wiktoria była bardzo podobnie ubrana tylko na jej bluzce pisało My boyfiend <3 me ( chodzi oczywiście o Nialla bo to od niego dostała tę bluzkę ) ja miałąm bluzką z napisem I <3 my boyfriend (co się tyczyło Harrego )Poszliśmy do mojej babci . Kiedy tam weszłyśmy odrazu zaczeło się
- Jak wy wyrosłyście - mówiła babcia
Zachwile z salonu wybiegł Alan
- Sanla ,Witolia - takie słodkie kiedy to on mówi nie mogłyśmy sie od wszystkich odgonić bo jeszcze nasza prababcia była .Przesiedziałyśmy tam przez prawie cały dzień .Ale wyszliśmy na chwile na pole z Alanem
Na pole wyszedł Patryk (masakra pomyślałam ).
- Sandra , Wiktoria !!!-odwruciłam się ,Patryk szedł w nazą stronę przywitałą sie ze mną , a potem z Wktorią ona na to :
- O Patryk ale się zmieniłeś ...
Posiedzieliśmy chwile na polu .Patryk cały czas nas wypytywał czy to prawda że ja codze z arry i czy Wiktoria chodzi z Naillem .Pytał się chyba ze 30 razy aż w końcu wyciągnęłam telefon i pokazałam mu zdjęcia i filmiki . Aż w końcu powiuedziałam :
- Może chłopaki po nas przyjadą jak będą wracać z koncertu .
Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i zaprowadziłyśmy Alana na górę i poszłyśmy do Wiktori na podwórko tak zwane "betonowe "
Kiedy usiadłyśmy takie 3 małe dziewczynki podbiegły do nas prosząc o autograf .Było to takie słodkie .
Zachwile szła koleżanka Wiktorii z gimnazjum Karolina .Wiktoria krzyknęła:
- Szczepkaa... - Karolina odwruciła się i pośpiesznym krokiem przemierzyła boisko
- Wiktoria ale się zieniłaś ...
- Ehm ... -chrząknęła Sandra.
- O Sandra ...
- No dzięki .
Karolina przywitała się ze mną i powiedziała że szła na spotkanie z Weroniką .
I w ty momęcie na boisko weszła Wera .Podeszła do nas i sie przywitała .Ja poszłąm pogadać bo właśnie Dżasta przyjechałą na rowerze do Wiks . Umówiłyśmy się że za 12 dni przyjedziemy po nią pod jej dom bo na 12 mamy wylot ,czyli musieliśmy byc godzine przed lotem .Umówiliśy się na 9:30 .
*** Natępne dni***
Całe dwa tygodnie minęły i musiałyśmy już wracać . Szkoda było wracać zostawić to wszystko ,ale jechała z nami Dżasta więc było zabawnie .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz