Strony

9 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 5

                                                                    Rozdział 5

** Z perspektywy Wiktori**

Minął już tydzień bez kłutni z nikim . Ciagle spotykłam się z Niallerem , byłam bardzo szczesliwa ,a jego fani dopytywali sie mnie na twiterze czy z nim chodze odpowiadalam im ze nie , iż my tylko sie przyjaznimy . Sandra miała podobna sytuacje jak ja . Nadeszła pierwsza sobota bez chłopakow , mieli wystep w Australi jak zwylke trudno mi bylo sie roztać moim blondaskiem ponieważ naprawde się w nim zakochałam .W dzień  wyjazdu odprowadziliśmy ich na lotnisko i wtedy Harry zaryzykowal i wydusil z siebie:
 - SasaSandra .
 - Tak ???
 - Kocham Cię i nie umiem bez ciebie żyć jesteś mym powietrzem , a wiec chcesz ze mną chodzic ???
Sandra miala zastuj nie wiedziała co powiedzieć zarumieniła sie i wydusiła z siebie ...
 - Tatatak też Cie kocham ...-i w ten dzień byli oficjalnie parą , lecz na poważnie o swoim zwiazku mieli rozmawiać we wtorek był to dzien powrotu ,którego nie mogłam sie doczekać . Chłopaki wsiadali juz do samolotu Harry z Sandra sie mocno przytulili. Ja pożegnałam się z resztą chlopaków i został mój irlandczyk..
 - A wiec do wtorku ? - zapytal Niall .
 - Tak -odpowiedzialam .
Niall przytulil mnie i szepnął do mnie
 - A teraz bedę z Toba -i wreczyl mi swoja branzoletke,Którą miałam przechować do jego przyjazdu ...
 - Niall ale ja nie wiem co mam powiedzieć?
 - Nic nie musisz , ale ja ci powiem ze musze juz wsiadać jak dojedziemy to zadzwonie lub napisze SMS-a paaa.
I  w tedy poleciala mi łza , cieszylam sie ze Niall tego nie widział . Gdy samolot odleciał ja z Sandrą wracałam do domu .Ja szłam na góre do pokoju , a Sandra poszła kawalek dalej do sklepu po przekąski . Zaczęłam otwierac drzwi i spadły mi klucze schyliłam sie po nie gdy nagle wyszedł Jordan . Powiedzial swoim durnym glosem:
 - Prosze , prosze  kogo my tu mamy nasza sasiadke z pod 12a
 - Jordan odczep sie ode mnie...
 - Niee.
 - Dlaczego ty mi to robisz co Niall Ci takiego zrobił ze knujesz na niego zemste ??
 - Zabrał mi Ciebie .
 - Ale ,ja z toba nigdy nie bylam i nie bede choć byś był ostatnim kolesiem na swiecie...
 - Ty jestes moim całym swiatem zabije Nialla Horana za to że mi Ciebie zabrał nie bedzie się tego spodziewał ...- po czym mnie pocalowal. Strasznie sie wkurzyłam na niego i go ode mnie odepchałam ,ale niestety los zrobił mi na złość  . Wbiegłam do pokoju zamknełam drzwi usiadłam na kanapie zaswieciłam małą lampkę i zaczełam płakać .Nie mogłam się uspokoić nagle ktoś pukał do drzwi , nie otworzyłam .Okazało się że to była  Sandra  otworzyla sobie drzwi :
 - W sklepie nie było twoich ulubionych żelków .Wika czy ty płaczesz? - nic nie powiedziałam bo wiedziałam że jak coś powiem to wybuchne jeszcze większym płaczem.
 - Wiktoria co sie stało ? - Sandra chciała mnie przytulić ale ja się nie dałam. Ubrałam moja bluzkę ,buty i wyszłam .Sandra przestraszona nie wiedzila co ma robić .
Gdy wychodzilam z klatki Jordan stał na dole zaczoł mnie szarpać i krzyczał do mnie ze mnie zgwalci , a potem zabije !! Wybiegajaca za mna Sandra uslyszala to i odepchała Jordana ...
 - Wiktoria idź na górę .-zrobiłam jak kazała.
 - Ojoj co kuzynka będzie cie bronić ?- Jordan krzyczał za mną ale ja potanowiłam go nie słuchać i iść przed siebie - I co Sandra co powiesz ?
Reszty nie słyszałam bo weszłam na górę . za chwilę Sandra weszła do domu przyszła aby nie uspokoić  zapytala sie:
 - Co sie stalo kiedy byłam w sklepie ?
Powiedziałam jej cala historie ze groził mi że zabije Nialla i mnie zgwałci to bylo okropne Sandra tego nie wytrzymala i wparowala do jego pokoju. Gdy tam weszla przestraszyla sie...
 - Co do cholery ? Ty człowieku naprawdę jesteś chory wszedzie są Wiktorii zdjecia  i filmy ? Oo a co to oltarzyk?.-Gdy Jordan usłyszał Sandrę przeląkł się - Jordan i tak Cię znajdę tu czy choćby na końcu świata...
 Zaczeła szukac Jordana  .Znalazła go  ale niestety Jordan był już koło drzwi i Sandra zdążyła krzyknąć :
 - Jordan i tak Cię znajdę ...

** Oczami Sandry **

 Było cudownie nic się strasznego nie działo .Każdy wolny czas spędzałąm z Harrym .Chyba naprawdę sie zakochałam!
Nadszedł  dzień którego nie chciałam ponieważ chłopaki jechali na koncert do Australii .Na lotnisku gdy żegnaliśy sie z nimi Harry podszedł do mnie i powiedział:
 - SasaSandra .
 - Tak ??? - zapytałam troche zdziwiona bo przecierz stał przede mną.
 - Kocham Cię i nie umiem bez ciebie żyć jesteś mym powietrzem , a wiec chcesz ze mną chodzic ??? -byłam ogromnie zdziwiona tym co usłyszałam ,ale cóż miłam  mu odpowiedzieć . gdy tylko otworzyłąm usta zaczęłam sie jąkać :
- Tatatak też Cie kocham...-po czym żuciłam mu się na szyje.
Umówiliśmy sie że o naszym związku  porozmawiamy  kiedy już wrócą z Australii .Nie mogłam ię odkleić od Harrego tak jak i on ode mnie . Ale Louis naz rozdzielił mówiąc :
 - Hallo , bo zaraz nam samolot ucieknie !!!_ więc pożegnaliśmy sie jezcze raz  i w tedy chłopcy odeszli  w  stronę samolotu .Gdy wracałyśmy do domu musiałąm iśc do sklepu  bo Wiktorii zachciało się coś słodkiego .Ale oczywiście sama nie pujdzie , więc jako dobra kuznka poszłam do tego głupiego sklepiku na naszej ulica ,a młoda poszłą do domu. W sklepie był tłok ale jakoś przecisnęła się .Niestety nie było Wiktorii ulubionyc żelek więc wzięłam coś co obie lubimy byłu to ciateczka oblane z jednej strony czekoladą . Kiedy wruciłam do domu zapukałam ale nikt nie otworzył .Poyślałam że może poszła się kąpać ale jak weszłam do domu zobaczyłąże siedzi na kanapie .
 - W sklepie nie było twoich ulubionych żelków .Wika czy ty płaczesz? - zobaczyłam że łzy ciekną jej po policzkach .
 - Wiktoria co się stało? - chciałą jąprzytulić ale sie osunęła i ... wyszła z domu .Nie wiedziałam co robić  byłam w lekkim szoku. ale zaraz wybiegłam za nią . Zobaczyłam że  Jordan szarpie jai mówi dziwne rzeczy:
 -  Zgwałcie  Cie , a potem zabije !!!
Przyśpieszyłam kroku a kiedy byłam dość blisko odepchnęłam Jordana .Byłam w tedy tak wkurzona że nie wiedziałam co robie :
- Wiktoria idź na górę
 - Ojoj co kuzynka będzie cie bronić ?- Jordan krzyczał za Wiktorią .- I co Sandra co powiesz ?
- Co co ja powiem że jesteś ęską dziwką ,jesteś idiotą mało powiedziane jesteś po prostu jesteś gnidą.
 - Ej ogarnij sie dziewczyno ...-przerwał mi  , jak ja  tego nie lubię...
 - Zamknij ryj ruska świnio,a wiesz że masz ryj jak pinokio po inwazji termitów?-popchnął mnie .Przegią...
Pchnęłam go z całą siła ,aż słyszałam że coś mu chrupło w plecach. A kiedy stał oparty o ścianę po...poprotu mu przyłożyłam. Wiem że jestem wybuchowa ale po tej akcji sama się siebie bałam.Nie wiedziałam że na tyle nie stać .Odwruciłam sie i zaczęłam iść w stronę schodów.Ale usłyszałam słowa Jodana:
 - Dziwka - więc się odwruciłam podeszłam do niego i jeszcze raz mu poprawiłam . Po czy zostawiłam go siedącego  przy ścianie z zakrwawioną twarzą .Wbiegłam na górę do Wiktori zaknęłam drzwi na klucz :
- Co sie stalokiedy byłam w sklepie ?
Wiktoria  opowiedziała co zaszło . Otworzyłam  moje drzwi i wpierdoliłam się do Jordana do domu .Trocę się przeraziłam .
- Co do cholery ? Ty człowieku naprawdę jesteś chory wszedzie są Wiktorii zdjecia filmy  Oo a co to oltarzyk?.-wiedziałam że gdy  Jordan mnie usłuszy przeląknie się w końcu chwile temu zostawiłam go krwawiącego na dole - Jordan i tak Cię znajdę tu czy choćby na końcu świata...
 Szukałam go po całym domu .Nawt zwątpiłam że jest tam ,ale po chwili ujrzałam go stał koło drzwi i gdy zobaczył że ide w jego tronę zwiał,a ja zdążyłam tylko krzyknąć:
 - Jordan i tak Cię znajdę ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz