Strony

8 lutego 2013

Opowiadanie rozdział 4

                                                              Rozdział  4
** Oczętami Wiktori**

Mineły dwa dni Niall ani żaden z chłopaków się ze mną nie kontaktowali , ale to pewnie przez to , że mieli koncert we Francji , oglądałałm ich wraz z Sandrą w Tv , i przez to spóźniłam się na zajęcia błya 8 :00 , a zanim pobegłąm do sali było 10 po w klasie panował zamęt ,weszłam do klasy nie pukając a za mną Sandra .Wparowałyśmy do klasy i wszyscy nagle ucichli a ja puściłąm buraka , Sandra się za mną chowałą ale Profesor i tak ją widział .
 - Panno Sandro takie zachowanie jest nie dopuszczalne miała byś trochę odwagi ?
Sandra go nie suchała i wślizgłą się na swoje miejsce . Z trudem przesiedziałam te 6 godzin w szkole poniewaź ciągle myślałam o uroczym Irlandczyku z 1 D !!

** Po szkole **

Wychodziłąm ze szkoły A Sandre gdzieś wywiało . Nagle ktoś mnie pociągną do siebie zauważyłam kaptur , ciemne okulary i bląd włosy . ..
 - Hej Wiktoria.
 - Nialler ? ? To ty ?
Zdjoł kaptur po czym odpowiedział:
 - Tak  .Chodź ze mną  ...
 - Ale gdzie ? Nie wiem gdzie Sandra  .
 - Sandra jest bezpieczna pojechała do kina z Hazzą.
Pomyślałam co za zołza i nic mi nie powiedziałą zresztą mam dość ide z Niallem ,a potem sobie z nią pogadam .
 - Niall ale prosze cię chodź do mnie do pokoju tu na przeciwko  musze iść się przebrać .
 - Dobrze dla ciebie wszystko moja ty przyjaciółko . Mogę cię tak nazywać ?
 - Janse.
 - No wiesz po prostu cię lubie i lubię z tobą spędzać czas...
 - Dobra ,dobra nie tłumacz się choć .
Poszliśmy do mnie do pokoju i przy okazji zpotkaliśmy idiote z naprzeciwka
 - Heeej piękna chwila, chwila co to za koleś zdradzasz mnie?
 - Niee ? - zrobiłam dziwną minę bo przecież jak mogła bym chodzić z takim idotą
Naill zrobił dziwną minę po czym mnie spytał: 
 - To twój chłopak ?
 - Niee tylko debil z naprzecikwa nazywa się Jordan -na to ten pedał wtrącil sie .
 - Coo oo to ty nie pamiętasz ostatniej nocy ?
 - Jakiej nocy ? - Naill nie wytrzymał ale jak to on potrafi pokojnym głosem rzekł:
 - Dobra weź nie gadaj z tym debilem.
 - Ja nie jestem debilem , a przy okazji Wiktorio ! To ty się teraz szlajasz z pedałami z One Direction ?
 - Niall wejdź do środka.
Niall wszedł do środka po czym stał przy drzwiach i zapewne suchał co ja mówię do Jordana :
 - Oooo nie nie nie wypraszam to sobie oni nie są żadnymi   pedałami ,a ty jestes totalnym idiotą i przestań wszystkim   wmawiac ze mnie przeleciałeś a teraz nara !
Trzasnełam drzwiami wchodzac do pokoju zdenerwowana Niall wstał i mnie przytuli abym się uspokoiła i naprawde to pomogło .
Po chwili rozmawiałam z Niallem w łąziene przebrałam spodnie i wychodząc z łazienki zakładałam zwykłą czarną bluzkę z napisem ,, JESTEM GRZECZNĄ DZIECZYNKĄ ,CZASAMI ,, .Niall zobaczył że styłu na plecach mam tatuaż zapytał sie mnie co to za tatuaż powiedziałam :
 - Motylek -uśmiechnął się i powiedział:
 - No chciałbym ci pokazać swój ale nie wystawie do ciebie dupy -uśmiechnełam się a on wstał i mnie przytulił pytając :
 - Czy już możemy iść ?
 - Jasne tylko się przebiore , a gdzie chcesz jechać ?
 - Jest to niespodzianka
 - Okej -zgodziłam się z nim jechać ponieważ mu ufałam.

**Później**

 Najpierw pojechaliśmy do sklepu kupiliśmy kilka rzeczy w zasadnie to tylko wode i potem pojechaliśmy zatankować auto byłam strasznie znudzona. Bo jeździlismy w kilka miejsc gdzie Niall   musiał załatwic sprawy byłam strasznie zmeczona wiec zasnęłam ...

**Na miejscu**

Nagle chłopak mnie obudził i powiedział że jesteśmy na miiejscu , rozglądnełam się i zauważyłąm żę jesteśmy na plaży
 - Niller co my robimy w nocy na plaży ?
 - Zobaczysz
Przeszliśmy się po plaży było zabawnie .
 - Niall jetem głodna
 - Wiedziałem że to powiesz,a teraz gwóźdź programu.
 - Co ???
Zobaczyłąm kocyk i kosz piknikowy .
 -Użądziłem  dla ciebie kolację .
Po kolacji położyliśmy się na kocu i patrzyliśmy się w gwiazdy .
 - Piękne sa te gwiazdy tego wieczoru ..
 - Zgadzam się , ej pacz spadająca gwiazda pomyśl życzenie.
 - Ja już pomyślałam a ty ?
 - Ja ? Mam wszystko czego potrzebuje
 - Czyli ?
 - Kochających rodziców , wspaniałego brata i przyjaciół  przecudnuch fanow i ciebie obok .
 - Naprawde ?
 - Tak , a jakie było twoje ?
 - Ja nie mogę zradzić
 - Czemu ?
 - Bo się nie spełni
 - Racja ... Ej mam do ciebie pytanie bo ja chciałbym zobaczyć jak spiewasz bo nigdy nie słyszałem ...
 - I  nie usłyszysz . Uwierz mi nie chcesz tego słuchać.
 - Prosze - mówiąc to popatrzył mi głęboko w oczy .
Chłopak zaczoł mnie łaskotać i prosić aż w końcu wrzucił mnie do wody i w końcu się zgodziłam zaśpiewałam piosenkę ,, Little mix ,, - Wings:
 Mamma told me not to waste my life
She said spread your wings
My little butterfly
Don't let what they say
Keep you up at night
And If they give you
Shh...
Then they can walk on by...
Nagle Niall wybuchnął:
 - ŚLICZNIE ŚPIEWASZ !!
 - Nie prawda
 - Prawda !
 - Niech ci bedzie nie chce się kucić bo przemarzłam !
Niall odwiózł mnie do domu  i zaprowadził na góre i nagle wyszedł Jordan i zaczoł mi robić awanture co ja robie?  I kazał Niallowi sie ode mnie odczepić bo inaczej będzie źle . Niall się tym nie przejoł zarówno jak ja niestety rok później skończyło się to źle ....

**Z widoku Sandry **

Po szkole uciekłam do Harrego ,który chciał się ze mną spotkać po szkole odrazu wsiadłam do jego auta i odjechaliśmy . Pojechaliśmy do kina na ,, Nigdy nie wstawaj przed świtem ,, Było o wampirach i wilkołachach i pewnych trzech dziewczynach ( zdjęcia z filmu http://www.youtube.com/watch?v=KwjwB-3HBaI),  film był naprawdę zajebisty , słodkie było to jak Harry mnie objoł podczas ogladania filmu . Gdy wyszliśmy podbiegły do nas dwie dziewczynki ,które chciały sobie zrobić zdjęcie z Harrym i ze mną ? Poczułam się dziwnie jak bym była dziewczyną Harrego ale byliśmy tylko dobrymi przyjaciółmi , zarówno jak Wiktoria z Niallem . Harry zabrał mnie do labiryntu zakochanych , ale byłam przestraszona bo chciał iść tam w nocy , powiedział ze bedzie ubaw i ze zna to miejsce jak nikt inny ... Gdy z niego wyszliśmy zaprowadził mnie do muzeum pod wodą było cudnie, aż zatrzymaliśmy się koło pływających kotów morskich słodkie, przedziwne stworzenia ,które są pod ochroną .Włąśnie podczas oglądania tych stworzeń dał mi branzoletke z napisem ,, Amor Omnia Vincit ,, Zrobiło mi się słodko ponieważ przypomniał mi sie pewien moment . Było już późno i wracaliśmy do domu nagle stanąliśmy przed fontanną życzeni  i wrzuciliśmy tam po cencie myśląc życzenie. Żadno z nas sie nie dopytywało o życzenia ,które pomyśleliśmy .Od tej pory siedzieliśmy cicho dopiero pod blokiem akademickim dał mi buzi w policzek :
 - Jeszcze dzisiaj do ciebie zadzwonie-uśiechnęłam się .
 - Będe czekać .
 Wchodzac po szchodach minełam się Nillerem był dziwny:
 - Czaść Niall- popatrzył się na mnie tak jak by nie nie poznał ale zachwilę odparł:
 - No ... no cześć
Byłam zdziwiona jego zachowaniem ale poszłam dalej miałam nadzieje że Wika mi to wytłuaczy . A gdy weszłam do domu spotkałam smutną Wiktorie.
 - Co się stało młoda ?
 - Nic
 - No mów !
 - Sąsiad groził Niallowi .
Wika opowiadziała co zaszło .Ten pedał groził Niallowi chciałam iść tam do niego i mu nagadać ale Wiktoria mnie powstrzymała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz